Wpis z mikrobloga

Ja miałem styczność z tym człowiekiem raz w życiu. Wbił do mojej restauracji został w sali barowej (CK we Wrocławiu naprzeciw Piwnicy Świdnickiej) bo jego kobieta chciała mecz obejrzeć. Spokojnie się zachowywał, kulturalnie. Zostawił kelnerce napiwek grzecznie podziękował i poszedł. Więc jednak jak wchodzi do miejsca gdzie nawet obsługa w koszulach vistuli lata to umie się zachować
@Thrandvil: Pracuje w branży w której spotykam osoby z całego kraju i wymyśliłem takie powiedzenie: "Boisz się że poznasz kogoś kto będzie z Warszawy i nie będziesz o tym wiedzieć? Nie martw się na pewno Ci o tym powie xD" ! to samo tyczy się wegan