Wpis z mikrobloga

@trq: Co mówi nauka? Jeśli jakiś naukowiec miałby/ma dowód na istnienie Boga to niech go przedstawi, wtedy inni naukowcy go ocenią i albo zostanie to przyjęte do kanonu nauczania (jeśli zostanie uznane za poprawny i prawdziwy dowód), albo nie jeśli dowód nie będzie prawdziwy. Skoro nikt nie przedstawił dowodu na istnienie Boga to można uznać, że go nie ma.
  • Odpowiedz
@xaoc: wiara wiarą, ale jeżeli mówisz o zasadach opierających sie an zorganizowanej religii jak np. kościół katolicki, to podstawą tych zasad jest doktryna. Nie ja to wymyśliłęm, więc nie do mnie pretensje
  • Odpowiedz
Życie bez tej doktryny tez nie jest kolorowe. I moim zdaniem w wielu przypadkach gorsze.


@xaoc: Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Są obszary życia gdzie z doktryną KK się zgadzam, są które odrzucam, ale wynika to tylko z mojej moralności, logiki i filozofii życia która wybrałem.

A mogę swoje życie bez wachania uznać za udane
  • Odpowiedz
jak można być tak totalnym ignorantem żeby za pewnik (mówiąc konkretnie nie ma) brać coś co wykracza poza nasze zdolności badawcze


@trq: Zdolności poznawcze ludzi doprowadziły do wykształcenia najlepiej działającego systemu gromadzenia i wykorzystywania wiedzy zwanego nauką. Każdy inny system, czy też quasisystem bo nie mamy w nim do czynienia z wiedzą per se (intuicja, astrologia, religia itp.) jest od niego gorszy w praktycznym zastosowaniu. Gałęzie nauki potrafią na przykład
  • Odpowiedz
@Leniek: co ważne, życie bez podążania za doktryną KK, to nie życie w zaprzeczeniu tej doktryny


O tu mi zaimponowałeś ( ͡º ͜ʖ͡º) Dyskusję uznaję za wyczerpaną.
  • Odpowiedz
@haes82:
Jak tylko słyszę wojujących ateistów to aż sam wątpię w istnienie Boga.

Nie jest ważne czy to jest grupa ludzi wierzących czy lubiących kotlety schabowe. Po prostu wiara jest też pewnego rodzaju kulturą, wyrosłą na mądrościach przodków.

Sam perwiastek boski dla ateisty można pominąć, ale lekceważyć dużą grupę ludzi i nazywać i przynajmniej nie zastanowić się co ze sobą niosą, jest ignorancją.
  • Odpowiedz
Po prostu wiara jest też pewnego rodzaju kulturą, wyrosłą na mądrościach przodków.


@ukradlem_ksiezyc: która często jest już bardzo nieaktualna, a przyjmowanie tych mądrości za dogmat, jest postawą szkodliwą

Sam perwiastek boski dla ateisty można pominąć, ale lekceważyć dużą grupę ludzi i nazywać i przynajmniej nie zastanowić się co ze sobą niosą, jest
  • Odpowiedz