Mam problem z moim #rozowypasek a dokładniej żoną. Jesteśmy prawie rok po wielkim kryzysie w naszym związku(a ponad 6 lat po ślubie). Któregoś dnia obudziłem się i stwierdziłem że jestem mega samcem BETA siedzącym u niej pod pantoflem. Zacząłem walczyć o równe prawa w naszym związku, po kilku miesiącach raczej nieudanej walki kazałem jej się wynieść i zażądałem rozwodu. Był płacz, błaganie , wchodzenie na moją głęboką więź z córką itp. przysięgała zmianę. Uległem .... czego teraz w perspektywie prawie roku żałuję.
Zwykła codzienność znacznie się zmieniła, mam więcej władzy, jest dla mnie względnie miła itp. ale w trakcie jakiejkolwiek kłótni wracamy do korzeni. raz na miesiąc dwa jest wielka kłótnia w której ona oczekuje że ja będę występował w roli błagającego o litość. Dla przybliżenia kilka cytatów
"powinieneś patrzeć na to z mojej perspektywy, patrząc ze swojej jesteś samolubem i egoistą " "powinieneś przeprosić, przyznać się i wynagrodzić mi to co zrobiłeś źle" "powinieneś sprawiać bym czuła się najważniejsza" "jeśli tylko wyjaśnisz swoje zachowanie i oczekujesz zgody to olewasz mnie i moje uczucia"
Szlak mnie trafia. Ciągle jestem mentalną BETĄ i nie mam siły by powiedzieć jej że ta szansa którą jej dałem przestała już obowiązywać. Obrazu rozpaczy dopełnia to że w razie rozwodu ani ja ani żona z córką nie mamy się gdzie podziać, nikogo samemu nie było by stać na wynajęcie mieszkania. Jej rodzina raczej by się od niej odwróciła. to wszystko trochę dla mnie za dużo i nie radzę sobie emocjonalnie.
@AnonimoweMirkoWyznania To nie na mirko z tym, tylko do terapeuty. Serio, ogarnięty specjalista - przy waszej współpracy oczywiście - będzie potrafił naprowadzic was na rozwiązanie sytuacji. Tylko pierwszy krok musi być z waszej strony, a jest nim przyznanie się, że macie problem. I że chcecie coś z tym zrobić.
@AnonimoweMirkoWyznania: trochę strach się żenić, z tego co widzę na mirko to KAŻDA różowa nagle zmienia się po ślubie i z ukochanego paska staję się typową "starą" na 100 levelu
@AnonimoweMirkoWyznania: nie podałeś szczegółów ale jeśli jesteście po "wielkim kryzysie małżeńskim" a ona ma do Ciebie jakieś żale, to domyślam się że chyba coś nawywijałeś? Nie dziw się że do tego wracacie
NiewidomyMichał: Sorry, ale jeżeli przez całe swoje życie byłeś Betą to już raczej nim zostaniesz. Z tego co piszesz możesz mieć około 30 lub trochę po 30, przez ten cały czas byłeś Betą i myślisz, ze nagle jak postanowisz sobie to z dnia na dzień zostaniesz Alfą? Niby piszesz, że od roku masz trochę więcej władzy ale pewnie wynika to z tego, że twoja żona trochę spuściła z tonu i daje
OP: @Smash123 @errabunda Proponowałem terapię kilkakrotnie, żona się nigdy nie zgodziła.
Nie chcę pisać tu wielkiego opowiadania, najbardziej boli mnie fakt iż ten rok temu obiecywała mi wszystko a teraz wraca do starej "formy". Wiem że kiedy chodź poruszę ten temat skończy się ogromną aferą. Gigantyczną, nie wiem
@kilobit: Nie wiem jak to dokładnie wygląda od strony prawnej ale są jeszcze przecież Alimenty które można płacić nie tylko na dziecko ale i na małżonka
#rosja #ukraina Niesamowite jest to, że my polacy pomagamy w upadku wschodniej kultury europejskiej. Przez stulecia nasza kultura była bliska kulturze rosyjskiej. Nagle wszyscy chcą zachodu, który dąży do likwidacji tego co budowaliśmy przez setki lat. Upadek Rosji, nie jest nam na rękę.
Mam problem z moim #rozowypasek a dokładniej żoną. Jesteśmy prawie rok po wielkim kryzysie w naszym związku(a ponad 6 lat po ślubie). Któregoś dnia obudziłem się i stwierdziłem że jestem mega samcem BETA siedzącym u niej pod pantoflem. Zacząłem walczyć o równe prawa w naszym związku, po kilku miesiącach raczej nieudanej walki kazałem jej się wynieść i zażądałem rozwodu. Był płacz, błaganie , wchodzenie na moją głęboką więź z córką itp. przysięgała zmianę. Uległem .... czego teraz w perspektywie prawie roku żałuję.
Zwykła codzienność znacznie się zmieniła, mam więcej władzy, jest dla mnie względnie miła itp. ale w trakcie jakiejkolwiek kłótni wracamy do korzeni. raz na miesiąc dwa jest wielka kłótnia w której ona oczekuje że ja będę występował w roli błagającego o litość. Dla przybliżenia kilka cytatów
"powinieneś patrzeć na to z mojej perspektywy, patrząc ze swojej jesteś samolubem i egoistą "
"powinieneś przeprosić, przyznać się i wynagrodzić mi to co zrobiłeś źle"
"powinieneś sprawiać bym czuła się najważniejsza"
"jeśli tylko wyjaśnisz swoje zachowanie i oczekujesz zgody to olewasz mnie i moje uczucia"
Szlak mnie trafia. Ciągle jestem mentalną BETĄ i nie mam siły by powiedzieć jej że ta szansa którą jej dałem przestała już obowiązywać. Obrazu rozpaczy dopełnia to że w razie rozwodu ani ja ani żona z córką nie mamy się gdzie podziać, nikogo samemu nie było by stać na wynajęcie mieszkania. Jej rodzina raczej by się od niej odwróciła. to wszystko trochę dla mnie za dużo i nie radzę sobie emocjonalnie.
#zwiazki #rozwod #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
Komentarz usunięty przez moderatora
@errabunda
Proponowałem terapię kilkakrotnie, żona się nigdy nie zgodziła.
Nie chcę pisać tu wielkiego opowiadania, najbardziej boli mnie fakt iż ten rok temu obiecywała mi wszystko a teraz wraca do starej "formy".
Wiem że kiedy chodź poruszę ten temat skończy się ogromną aferą. Gigantyczną, nie wiem
Nie chce pisać tu książki. Ogólnie chodzi mi o to że rok temu obiecała wielką zmianę teraz czasem wraca do starych nawyków.
Wiem że jeżeli wyciągnę ten argument to będzie mega afera z nie wiadomo jakim końcem.
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: XD
To znaczy że co, naczytałeś się wykopu przed snem i ci się udzieliło #!$%@??
1. Intercyza.
2. Intercyza.
3. .... domyślasz się? :)
Ale o co konkretnie chodzi??
I nie pisz ze masz "szanować" czy "kochac" bo to nadal zbyt ogólne.
Możesz odpowiedzieć: przecież ja cię szanuję i kocham.