Wpis z mikrobloga

@kaktus_z_ostrymi_kolcami: ja z bratem miałem taką taktykę, że pod koniec zimy spieprzałem na sawannę do bawołów, z dala od głównej bazy, gdzie miałem mini-bazę (garnek + jakieś skrzynki). Przychodził jeleń, walczył z bawołami, mnóstwo z nich ubijając (jej, dużo mięska na wiosnę) i w końcu sam ginął. Ważnym było też, że trzeba pomóc bawołom, bo jeleniocyklop ma atak obszarowy i jednym ciosem może zadawać obrażenia wszystkim naraz. Więc brałem ze sobą
  • Odpowiedz
@fsafsdafsaf: wymiękłem niestety kilka dni później. Tracenie wszystkiego po śmierci skutecznie zniechęciło mnie do dalszego grania, bo szkoda mi czasu na ciągłe zaczynanie od zera, a nie poznałem gry na tyle, by dawać sobie radę dłużej. No i ja wolę spokojną, bezstresowa rozgrywkę, a tam to trzeba się spinać i czuwać ( ͡º ͜ʖ͡º).
Nigdy nie przepadałem za śmiercią permanentną w stylu rougelike i niestety potwierdziło
  • Odpowiedz
@kaktus_z_ostrymi_kolcami: nie jest do końca prawdą, że śmierć jest permanentna. Możesz sobie robić mięsne kukły*, masz na świecie rozsiane kamienie wskrzeszenia*, a grając na Together (co jest dużo lepsze niż granie na singlu, jak dla mnie granie z kimś i kooperacja to dusza tej gry) to masz możliwość, że on cię wskrzesi.

*chyba działanie mięsnych kukieł i kamieni wskrzeszenia trochę różni się technicznie pomiędzy singlem a Together i miałem styczność tylko
  • Odpowiedz
@fsafsdafsaf: tak, doszedłem do tego, ale to było za mało. Można z samymi sejwami też kombinować (automatyczny backup jakąś zewnętrzną aplikacją), ale mi się już zwyczajnie nie chciało no i to jest łamaniem mechaniki gry.
Ja mam wersję zwykłą, nie Together, więc u mnie wskrzeszanie przez towarzysza nie wchodzi w grę. Tak jak i te 5 dni wstecz, chociaż to może byłoby wystarczające, by grać. Może kiedyś jeszcze sprawdzę.
  • Odpowiedz