Wpis z mikrobloga

@Pshemeck: Nikt mu nie każe pracować jako ratownik medyczny, równie dobrze może zmienić pracodawcę a nie zawód, wiele osób ma problem niskich zarobków i albo zmieniają pracodawcę, otwierają własną działalność, zmieniają zawód, wyjeżdżają z kraju. Też jakiś kopacz rowów w Pcimiu dolnym może narzekać że zarabia w firmie Januszex tylko minimalną krajową...
zsolidaryzowali i przez tydzień nie wykonywali pracy

@scouserpl: Człowieku, co to za pomysły. Powinni raczej nie ratować polityków i pracowników NFZ, czyli tych którzy decydują o wysokości wynagrodzenia dla ratowników medycznych.
@Vandal83: Tylko że kopacz rowów jak nie wykopie rowu to najwyżej go nie będzie, a jak ratownik medyczny nie uratuje człowieka to człowiek umrze. Taka drobna różnica. Możemy się obejść bez kopaczy, jak wszyscy nagle rzucą pracę to #!$%@?, trudno. A jak wszyscy medycy i ratownicy rzucą pracę, to zginiemy marnie. Czaisz różnicę, czy mam to narysować?

#!$%@? mnie takie gadanie, bo niestety albo stety nie każdy zawód jest tak samo
@jamtojest: Problem by też był jakby wszyscy grabaże zaprzestali pracy ale jakoś grupowo nie strajkują, na dodatek winni są sobie sami pracownicy którzy godzą się na takie umowy (jak ta na zdjęciu) zamiast zmieniać je na lepsze, sami sobie winni. Możesz rozrysować jeśli nie potrafisz zrozumieć, że kopacz rowów to tylko skrót myślowy, który próbujesz traktować jako konkretny przykład.
@Pshemeck: źródło? Większość ratowników z tego co wiem teraz pracuje na działalności i może kokosów z tego nie ma, ale zarabiają znacznie lepiej (chociaż wciąż moim zdaniem za mało).
@Pshemeck większość (jak nie wszyscy) ratowników medycznych pracuje na własnej działalności gospodarczej (kontrakt). Akurat niedawno moja przyjaciółka zaczęła współpracę (bo przecież pracą to nie jest) z pogotowiem, czytając razem z nią warunki obydwie byłyśmy po prostu przerażone. Więc wątpię, żeby ten świstek był fejkiem
@Pshemeck: ta yhym kłamstwo!!! A ile godzin pracy w miesiącu?? 100-120 idź w UJ z taką propaganda!!! Ja mam 300h w miesiącu ale hajsy się zgadzajom i nie marudzę jak oni siedzą na tyłkach i kawę se pijo. Żenada.
Znajoma para ratowników w bodajże 3 lata z własnych pensji dom wybudowała. Nie kupiła mieszkanie, nie wzięła kredyt tylko od podstaw wybudowali dom. Fakt, że zasuwali na nadgodzinach, ale w innym zawodzie na nadgodzinach nie postawisz w kilka lat domu.

Pewnie gdzieś w kraju jest miejsce, gdzie ratownik tyle zarabia. Są miasteczka z realnym bezrobociem rzędu 40%.