Wpis z mikrobloga

@adam2a: Cienko ci idzie.
Ceny benzyny od 2011 spadły z 5,13 do poniżej 4,50 za litr.
Nie wiem, czy do tego trzeba było odwagi i odpowiedzialności JarKacza, ale skutki każdy zobaczyć może. Więc i argumentacja kulą w płot trafia.
@rzep: @nuker92: @matowy: Jak pewnie w mądrości swojej doczytaliście, JarKaczowi chodziło o skompensowanie drastycznego wzrostu cen benzyny przez czasową obniżkę podatku. Podobnie, jak zrobił to PiS bodaj w 2006.
Skoro jednak cena benzyny sama spadła, to po co ją jeszcze obniżać i zmniejszać wpływy budżetowe?
@krzychol66: ale w benzynie jest tez stala oplata. . Takze jak sie cena zmniejsza to akcyza jest caly czas taka sama. Raczej bym powiedzial ze teraz podatku benzynie jest wiecej niz wczesniej.

Co ciekawe vat liczy sie od wartosci benzyny z akcyza, czyli teoretycznie podatek w podatku. Poprawcie jesli sie myle
@kodyak: Kwotowo od litra benzyny jest mniej.
Podobnie od całego wolumenu benzyny zużytej w ciągu roku w Polsce też wypadnie mniej.
Paradoks taki.
Podobnie w 2011 opodatkowanie benzyny niby nie wzrosło, a kwota należnych podatków rosła (a przynajmniej powinna była rosnąć). Państwo mogło więc proporcjonalnie zmniejszyć opodatkowanie, żeby zebrać tą samą kwotę co rok wcześniej, a jednocześnie zmniejszyć obciążenie gospodarki wzrastającą ceną benzyny.
@rzep: Oczywiście. Najlepiej wcale nie płacić. Drogi zbudują się same, utrzymają się i naprawią się same, armia wyposaży się sama, a wikt i opierunek - jak drzewiej bywało - też sama sobie "zorganizuje". Policja nam niepotrzebna, sądy też. Rezydentury zaorać, a problem z rezydentami sam się rozwiąże, jak padną z głodu.
Oczywiście. Najlepiej wcale nie płacić. Drogi zbudują się same, utrzymają się i naprawią się same, armia wyposaży się sama, a wikt i opierunek - jak drzewiej bywało - też sama sobie "zorganizuje". Policja nam niepotrzebna, sądy też. Rezydentury zaorać, a problem z rezydentami sam się rozwiąże, jak padną z głodu.


@krzychol66: Slippery slope.