Wpis z mikrobloga

No dobra mireczki, w tym poście dzielimy się lekturami które w tym roku przeczytaliśmy i które polecamy.
Ja co prawda mam jeszcze do przeczytania w tym roku kilka pozycji, ale chętnie też poznam wasze top tego roku.
Nie chodzi mi o rok wydania oczywiście :)

Dżuma - Camus
Żeby nie było śladów - Łazarewicz
Tu mówi Polska - Łazarewicz
Jak przestałem kochać design - Wicha
Rzeczy których nie wyrzuciłem - Wicha
Zabić drozda - Harper Lee
Listy do młodego kontestatora - Hitchens
Chwała supermanom - Witkowski
13 pięter - Springer
Zombie - Chmielarz
Farba znaczy krew - Kruczyński
Wszyscy wiedzą o zabójstwach czarnych - Leovy
Długi marsz w połowie meczu - Fountain
Ruiny i zgliszcza - Tower

#ksiazki #pedroczyta
  • 6
@LesnyDrwal: Końcówka jest słaba, przyznam, bo tam wpadają klimaty typu zen, czy mindfulness, co dla mnie jest trochę bełkotem, ale sama książka jest naprawdę dobra.
Sam osobiście miałem obojętny stosunek do myśliwych, po tej książce się to radykalnie zmieniło.
Facet jakby nie było, był myśliwym i się w brutalny sposób rozlicza z samym sobą i tym środowiskiem.
Podważa w celny sposób tezy którymi nas "karmią" myśliwi.
Na mnie wywarło to duże
@Croudflup:

Do Dżumy wracam co kilka lat, to jedna z ważniejszych książek w moim życiu.
Uwielbiam ten portret ludzi uwięzionych i ich zachowania.

Zombie, bardzo przyjemny kryminał, w sam raz na deszczowe popołudnie, szybko się czyta, zakończenie zaskakuje, czyli tak jak powinno być w dobrym kryminale.

Zabić Drozda, to chyba w ogóle dziecięca lektura, ale nadrabiam teraz zaległości, wzruszająca opowieść z dziecięcej perspektywy o podziałach rasowych, polecam bardzo, to klasyk.