Aktywne Wpisy
Witty +164
Czy ktoś już wrzucał tego mistrza #gielda #inwestycje który wczoraj wrzucił 700k USD w #intel po średniej cenie 30.45$ i na ten moment, po 24h ma 30% straty? Tak na pocieszenie, gdybyście myśleli, że macie słaby timing xD
Link do wpisu na reddicie
Link do wpisu na reddicie
kombajnbizon +261
Stacja Ateizm - odcinek o cudach: do posłuchania: https://www.youtube.com/watch?v=hm1891vgoxk
- czy warto wierzyć w historie o cudach?
- czy cuda wzajemnie się wykluczają?
- co należy ukraść ze statku obcych jeśli porwie nas UFO? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
...polecam :)
#stacjaateizm #ateizm #religia
Pomijam juz ton tej audycji który ma za zadanie ośmieszyć/wyszydzić ludzi wierzących.
Forma ateizmu jaka prezentują ci panowie (i nie tylko oni, bo i na wykopie widać tę tendencję) niewiele zaczyna się różnić od ruchu religijnego. Przypomina sektę która za wszelka cenę chce przekonać jak najwięcej osób. Organizują happeningi, spotkania, audycje radiowe, telewizje, dyskredytują/ośmieszają "innowierców". Coraz więcej ma cech wspólnych z tym czym ateiści gardzą.
Ateistą powinno być samemu dla siebie i tyle. Taka postawa
No chyba że samo powiedzenie "nie wierzę" ktoś zacznie odbierać jako "twierdzisz że się mylę, więc twierdzisz że jestem głupi" - no ale co z tym można zrobić?. No chyba nic.
Bo odrzuca duchowe świadectwa i tego typu "metody poznawcze"? To
To jest konsekwencja bycia scjentystą.
Scjentyzm opiera się wyłącznie na paradygmatach danych nauk i dla tego jako jedyna droga do poznania rzeczywistości jest mało efektywny. Nauka opiera się na konsensusach, sama nie może poświadczyć o tym że jej metodologia jest właściwa, nigdy nie daje wyczerpujących
Nauka myli się, to jej część. Ale co najistotniejsze posiada również narzędzia "samonaprawcze" - błąd, wcześniej czy później, ma szanse być zlokalizowany i wyeliminowany, przez co konkretny model opisu rzeczywistości można poprawić / rozszerzyć, albo odrzucić - co dzieje się ciągle.
Takiej szansy (na wyszukiwanie błędów) nie ma w metafizycznych metodach. Buddysta i chrześcijanin mogą trwać w swoich wzajemnie sprzecznych przekonaniach i ich metody nie mają możliwości zweryfikowania tego,
O, to jest właśnie myślenie w kategoriach scjentyzmu. To, że metoda naukowa wymaga falsyfikacji i dowodzenia empirycznego nie znaczy wcale, że religia też. Na jakich przesłankach się opierasz wysuwając takie twierdzenia? Czy uważasz, że sens mają
Jedyne co może nam się nie podobać to ingerencja religii w to jak świat funkcjonuje i mamy prawo wymagać, żeby różne ruchy religijne nie ingerował w ustawodawstwo itd. ,ale nic nam do prywatnych spraw ludzi.
Nie wiem czy nic nam do prywatnych spraw ludzi. Ludzie nie mają pojęcia w jakiej religii są i to prawda. Trzeba im pokazywać, że można inaczej.
A to, że wielu przy tym włącza się frustracja to inna bajka.
Mimo
@the_white_crystal: są tez poglądy że po skorzystaniu z toalety nie należy myć rąk.
Prawda jest częściowa, bo część nie jest świadoma. Ty natomiast uważasz się za tego oświeconego co jest przekonany o swojej nieomylności i masz zamiar nieść kaganek oświaty dla ciemnego ludu. Z takim
Wieszać żadnych obrazków nie zamierzam.
Nie rozumiem jak możesz nazywać ateizm w takiej formie kultem religijnym? Buddyzmu się tak nie nazywa, a ateizm tak?
@the_white_crystal: a widziałeś buddystów nagabujących na forach i plujących jadem na "innowierców"? Niektórzy ateiści tacy właśnie są. Nie zdziwię się pewnego dnia jak zamiast niechcianej Strażnicy pod drzwiami znajdę tam jakiś periodyk od ateistów.
Wielu ateistów jest tak przesiąkniętych agresją do religii, że nawet nie widza ,że tworzą coś na kształt tego z czym walczą. Takie jest moje zdanie
Istotne jest to co napisałem wcześniej:
Buddysta i chrześcijanin mogą trwać w swoich wzajemnie sprzecznych przekonaniach i ich metody nie mają możliwości zweryfikowania tego, kto jest w błędzie (zakładając, że przynajmniej jeden z nich ma
Dlatego zapytałem cię, czy uważasz że tylko twierdzenia potwierdzone doświadczeniem, można uznać za prawdziwe. Czy tylko zweryfikowane twierdzenia można uznać za prawidłowe? Czy dla ciebie są one wystarczające?
Ogólnie tak (chyba że w definicji kryje się coś, czego nie zrozumiałem), ale jednocześnie jestem otwarty na inne koncepcje. Muszą jednak posiadać jakąś skuteczną metodę na wykrycie fałszu - a tego nie ma w metodach używanych przez religie.
Dziękuję. Rozumiem już dla czego uważasz metody religii na wykrywanie błędów za niewystarczające.
Ale zastanów się też na tym. Czy twierdzenie, że: "tylko twierdzenia potwierdzone doświadczeniem są prawdziwe" nie jest samowywrotne. Bo żeby je uznać za prawdziwe musiałbyś potwierdzić je doświadczeniem.
To tak w ramach tego, że tak naprawdę nie wszystko wymaga weryfikacji, żeby uznać za prawdę ;).
Metodologia naukowa po prostu działa. Nie jest wolna od błędów, ale właśnie te błędy mogą być wyłapywane i to uważam za jej wielki plus.
Dlatego nie ma "dwóch nauk" gdzie jedna przedstawia swoją wizję świata, a druga całkiem coś innego i ludzie decydują czy chodzić do szkół A, czy do B, nie mają oddzielnych Wikipedii, itp. Jest jedna wersja nauki, bo każdy oczekuje od niej weryfikacji - czy samochód