Aktywne Wpisy
cebulowyInwestor +18
Wielu z was tutaj powtarza, że giełda jest lepszym pomysłem niż nieruchy jeśli planujemy uchronić oszczędności przed inflacja.
Ale w co ma wejść przeciętny Janusz który kompletnie nie zna się na inwestowaniu?
Załóżmy, że myslimy o inwestowaniu dlugoterninowym, 5lat, 10lat i dłużej i ma już cos w EDO, wiec może zagrać ryzykowniej.
ETF? Fundusze? Jakie?
Na giełdzie też jest koniuktura, czy teraz jest dobry moment, żeby czekać czy wejść na giełdzie?
Czy
Ale w co ma wejść przeciętny Janusz który kompletnie nie zna się na inwestowaniu?
Załóżmy, że myslimy o inwestowaniu dlugoterninowym, 5lat, 10lat i dłużej i ma już cos w EDO, wiec może zagrać ryzykowniej.
ETF? Fundusze? Jakie?
Na giełdzie też jest koniuktura, czy teraz jest dobry moment, żeby czekać czy wejść na giełdzie?
Czy
![CzTeRyZeRoV8](https://wykop.pl/cdn/c0834752/a0eeb32cb9b6d22a1503269d0543691fafbccda1ebe6fa5bd23eacd6789a3ab0,q60.png)
CzTeRyZeRoV8 +1
#biznes #kryptowaluty #btc #bitcoin #binance #coinbase #inwestowanie #inwestycje
Pytanie miraski, jestem kompletnie zielony w sprawach krypto, ale nasuwa mi się taka myśl.
Wchodzę na Coinbase czy Biance i bitcoin skacze nie? Dziennie jest luka między np. 245k w piku, a 233k na dole. I teraz zapytanie, załóżmy wpłacam 5 koła i NP. kupuje kiedy jest za 235k i tego samego dnia po kilku godzinach sprzedaje kiedy jest za 245k, czyli z zarabiam
Pytanie miraski, jestem kompletnie zielony w sprawach krypto, ale nasuwa mi się taka myśl.
Wchodzę na Coinbase czy Biance i bitcoin skacze nie? Dziennie jest luka między np. 245k w piku, a 233k na dole. I teraz zapytanie, załóżmy wpłacam 5 koła i NP. kupuje kiedy jest za 235k i tego samego dnia po kilku godzinach sprzedaje kiedy jest za 245k, czyli z zarabiam
Na samym początku zauważę jednak że większość moich męskich kumpli też nie ma szczególnych pasji poza graniem, obejrzeniem meczu i wyjściem na piwo.
Inaczej ma się sprawa z koleżankami - jedna każdy wolny grosz pakuje w podróże małe i duże, druga uczy się kilku języków na raz, trzecia robi doktorat z historii, czwarta uwielbia kino azjatyckie... mogłabym wymieniać długo. Czuję się przy nich gorsza (╯︵╰,)
Nie mam czegoś, co by mnie niesamowicie zajmowało i identyfikowało. Interesują mnie różne rzeczy, ale bardzo pobieżnie. Chętnie pogram na PS4, ale coraz mniej orientuję się w nowościach i rynku gier. Poczytam książkę o oddziałach specjalnych, ale na czytaniu się skończy. Lubię jeździć moim samochodem, ale potrafię w nim najwyżej zmienić wycieraczki i dolać oleju, nie ciągnie mnie ani do babrania się w częściach ani do tuningu czy wyścigów. Przeczytam artykuł o kosmosie/elektrowniach atomowych/psychologii i nic więcej. Nie było we mnie wystarczająco samozaparcia by trenować jazdę na snowboardzie, grę na instrumentach, łucznictwo ani inne chwilowe zajawki. Chodziłam do szkoły związanej z fotografią i od jej ukończenia właściwie nie tykam aparatu. Teraz studiuję coś teoretycznie "z pasji", ale coraz mniej jestem zaangażowana w temat. Generalnie wszystkie moje zainteresowania kończą się tam, gdzie trzeba włożyć jakikolwiek swój wysiłek.
Zresztą tak jest w każdej dziedzinie życia - nauce, odchudzaniu, życiu towarzyskim, rozwoju osobistym, etc. W efekcie ląduję na kanapie z serialem, a czasem nawet i tego mi się nie chce.
Właściwie nie wiem czemu to piszę, chyba się potrzebuję wygadać po prostu. Wiem że żadna rada mi tu nie pomoże i powinnam "spiąć dupę i zapierdzielać", ale ja po prostu nie mogę. :/ Czasami, bardzo rzadko, trafia się dzień w którym mi się chce i na przykład upiekę ciasto czy wezmę wiolonczelę w dłoń*, ale to się zdarza raz na kilka miesięcy. Nie wiem skąd wziąć w sobie taką energię do działania na co dzień?
#przegryw ##!$%@? i trochę też #zainteresowania i #psychologia
Komentarz usunięty przez autora
@monte_rosa: podróże nie są dla mnie bo jestem domatorką i źle się czuję śpiąc poza domem, zwłaszcza więcej niż jedną noc. Za to bardzo mi się podobała jazda na snowboardzie kiedy była dla mnie wyzwaniem, najpierw nauka zwykłej jazdy, potem początki skakania. Ale... straciłam nauczyciela, do tego doszłam do ściany spowodowanej słabą formą