Wpis z mikrobloga

Sytuacja autentyk z wczoraj. Idę sobie do maka po nuggetsy. Uderzam do kasy, bo tam niby tylko jedna osoba, choć jednak dwie, bo madka z gówniakiem. Myślę sobie, że będzie szybciej niż z tym samoobsługowym komputerem, do którego jest ustawiona większa kolejka. Taki #!$%@?. Najpierw baba pyta się o jakiegoś burgera, którego nazwa kojarzyła się jej z czymś wegetariańskim. Pan przy kasie tłumaczy jej, że to nie jest wege burger, tylko normalny burger. A ona dalej - w takim razie niech pan zaproponuje jakiś inny wegetariański burger. On wyraźnie poirytowany, że nie mamy żadnych wegetariańskich burgerów. Ona się nie poddaje - po chwili zastanowienia - to jaki burger miałby najmniej mięsa - lol, co za poświęcenie wegetarianki, byle najmniej przyłożyć się do cierpienia zwierzęcia xD On coś tam jej wymienia, ona po chwili w końcu się decyduje. Super. Jeszcze oczywiście jakieś fryteczki, tutaj spoko, żadne zwierzę nie ucierpiało przy ich tworzeniu. Na końcu napój. Ona chce shake'a - on, że nie ma już shake'ów. Znowu chwila zastanowienia i w końcu decyzja - jednak cola. Ufff, myślę sobie, że mój dramat wreszcie dobiegł końca. Ale taki #!$%@?. Teraz ona zwraca się do swojego gówniaka - a ty teraz mów co ty byś chciał xD Na szczęście dzieciak był bardziej ogarnięty i szybciej wybrał jakiegoś happy meala, ale znowu chwila zleciała. Ok, myślę sobie, że teraz to już naprawdę koniec. Taki #!$%@?. Teraz czas na wybór formy płatności. Oczywiście karta - chociaż tyle szczęścia. Przykłada kartę i oczywiście co? Odmowa płatności xD No trudno, musi zapłacić gotówką i oczywiście ma tylko banknot 200 zł, więc znowu mija chwila zanim facet jej wyda, oczywiście baaardzo drobno. Ale wreszcie moja gehenna dobiega końca. Choć na koniec nieogarnięta baba nawet nie zainteresowała się paragonem z numerem jej zamówienia, więc koleś ją woła na chwilę z powrotem po numerek. Ja #!$%@?ę.png
#truestory #mcdonalds #madki
  • 10
@Kenteris: Chwila.. dowaliłeś się, że szukała jak najbardziej bezmięsnego burgera skoro nie ma wege, że chciała shake'a i że nie przeszła jej karta.. a dziecko.. czemu gówniak od razu?
A może nie każdy bywa co tydzień w Mc i i nie zna dokładnie ich oferty? Zwłaszcza, skoro nie wzięła numerka tzn. że dawno (albo nigdy) nie była skoro nie wiedziała jak to działa. Pamiętam siebie pierwszy raz w KFC.. hot wings,
@Kenteris: a przecież mógłbyś. Ciebie kiedyś dzieciak wyciągnie na sushi i to Ty będziesz się pół godziny zastanawiał czy lubisz krewetkę czy warzywa. Naprawdę przeszkadza Ci, ze ktoś korzysta z obsługi, która jest tam dla niego?