Wpis z mikrobloga

Po prawie 5 latach walki z ostrą depresją, nie raz chciałem się wieszać, skakać, podciąć sobie żyły, strzelać w łeb, a teraz wróciłem do wiecznego uśmiechu na twarzy, tańcu w deszczu i zachwycania się wszystkimi drobnostkami, nawet tymi znanymi na pamięć! () Pijcie ze mną kompot i pamiętajcie! Każdy z was ma w sobie coś wartościowego czym może się podzielić ze światem! Aaaaaaaaaaaaaaa!!! #oswiadczenie #depresja #kochamwaswszystkich
R.....g - Po prawie 5 latach walki z ostrą depresją, nie raz chciałem się wieszać, sk...
  • 26
  • Odpowiedz
I tutaj jeszcze wiersz, który dzisiaj z radości machnąłem (jestem poetą tak swoją drogą):

Samotnie się snuć
W deszczowy dzień
Tańczyć do rytmu
Wystukiwanego przez
Spadające krople
Dyskutować z sobą samym
Z uśmiechem na twarzy
Iść przez życie
Nie zważaając na nic
Chwytać chwile
I podziwiać znane na pamięć
Drobnostki w rutynie miasta
Żyć pełną piersią
To
Jest
Życie

I nie zwieszajcie nigdy głowy, tylko żyjcie na pełnej #!$%@?! ( ͡º
  • Odpowiedz
@Matkaboskatorunska: @Koci: Frank Sinatra i Louis Armstrong ( ͡ ͜ʖ ͡) Odrzuciłem leki antydepresyjne, psychologów, psychiatrów, terapeutów, bo to wszystko to gówno. Dobra muzyka + pozytywne myślenie + realizowanie pasji (proza, poezja i jazz) = sukces!
+ cytat - Duke Ellington o Louisie Armstrongu = "Urodził się biedny, umarł bogaty i przez całe życie nikogo nie skrzywdził". Joł ( ͡º ͜ʖ͡º
  • Odpowiedz
@Koci: Po prostu trzeba stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie głośno - "#!$%@?, przestań biadolić człowieku" ( ͡ ͜ʖ ͡) Dużo samozaparcia, walki, kawy, odrzucenie #!$%@? znajomych, rozmowa z ciekawymi ludźmi (jeszcze można takich spotkać, ho ho), używek (u mnie tylko kofeina, nikotyna i już dużo rzadziej niż rok temu alkohol), a efekt przyjdzie sam ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Koci: Poza klasykiem "What a Wonderful World" to też takie klasyki mi dużo pomogły. Ogólnie polecam całą twórczość tego wiecznie uśmiechniętego czarnulka, bo to na prawdę poprawia nastrój. ( ͡ ͜ʖ ͡)
R.....g - @Koci: Poza klasykiem "What a Wonderful World" to też takie klasyki mi dużo...
  • Odpowiedz
teraz wróciłem do wiecznego uśmiechu na twarzy, tańcu w deszczu i zachwycania się wszystkimi drobnostkami, nawet tymi znanymi na pamięć!


@ReservoirDog: Nie przejmuj się, przejdzie Ci. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak całkiem serio, to bym z tym uważał. Nie wiem jak długo trwa już ta Twoja euforia, ale w depresji ostre wahania nastrojów są dość normalne. Żeby się czasem nie okazało, że te kilka dni radosnego
  • Odpowiedz
@daedalus_pl: Nigga, no way! ( ͡º ͜ʖ͡º) Już ponad miesiąc czuję się wyśmienicie, a do niedawna wystarczył jeden dzień radości, żeby wpaść w gówniane dno depresji gigantycznej. Poznałem się z kochanką o imieniu Depresja już zbyt dobrze, żeby znowu z nią żyć w konkubinacie, never again, man. Nie ma mowy ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@ReservoirDog: Ile to razy ja kochałem życie, gdy przechdził dołek, a potem zjazd i znowu człowiek chce się ciać. Każdy przypadek jest inny, ale z czasem nauczyłem się jednego. To tak nie działa ( ͡° ʖ̯ ͡°)


  • Odpowiedz