Wpis z mikrobloga

@biliard: Mówię o nauce i prawach przez nią odkrytych. Takich jak grawitacja, ewolucja etc. One są obiektywnie, dlatego świat jaki znamy istnieje w sposób uporządkowany - i z nich wypływają kolejne zależności.
@biliard: Bo nie znamy ich wszystkich, dlatego wydaje nam się (jak OP'ce) że świat jest chaosem. Tak naprawdę każda rzecz w świecie jest możliwa do opisania (np. matematycznie), ale stopień skomplikowania jest taki, że przekracza nasze zdolności pojmowania. To co znamy "powszechnie" to tylko pewne przybliżenia, uproszczenia na miara naszych prostych umysłów, które nie potrafią opisać pełnej rzeczywistości, tylko jej wycinki.
@zagubiony_w_przestrzeni: Nie twierdzę, że prawideł nie ma, ale - niestety - nie ma dowodu, że regulują one absolutnie wszystko. Faktem jest zaś, że mamy skłonność do doszukiwania się ich również tam, gdzie ich nie ma (patrz choćby test Rorschacha - symetrycznych plam atramentowych).
@biliard: Ale po to mamy aparat naukowy, by odsiewać takie "false postive". Mylisz porządki - ja nie mówię o tym, że my (jako ludzie) coś tam dostrzegamy, tylko o tym, że istnieją niezmienne dla naszego świata prawa czy stałe. Takie jak to, ze woda zawsze wrze w temperaturze 100 stopni (w określonym ciśnieniu) etc. One muszą być, bo inaczej świat jaki znamy by nie istniał, byłby nadal bezkształtną pulpą.
@zagubiony_w_przestrzeni: Piszę w kategoriach epistemologicznych. Jeszcze raz: nie możesz twierdzić o prawach, których nie zidentyfikowałeś, że z pewnością są. Wszystkie przytaczanie przez ciebie przykłady NIE dotyczą praw niezidentyfikowanych. Mowa o tych zależnościach, które określiłeś w ten sposób:

nie potrafimy ich dojrzeć i zrozumieć.

Zatem kolejne przytaczane przez ciebie prawa, które przecież potrafimy dojrzeć i zrozumieć, się nie kwalifikują.
Czy istnieje zależność między liczbą leworęcznych mieszkańców Radomia oraz ilością gwiazd w Andomedzie?
Zatem kolejne przytaczanie przez ciebie prawa, które przecież potrafimy dojrzeć i zrozumieć,


@biliard: No właśnie nie. To jak z czarnym kotem w ciemnym pokoju - wiemy po dźwiękach że tam jest na pewno, ale nie potrafimy określić jego płci, wieku, rozmiarów ani dokładnie miejsca w którym przebywa. Obserwujemy wiele zjawisk, znamy ich przyczyny, w jakiś sposób umiemy je przewidywać - ale jednocześnie wiemy, że nic nie wiemy, że zaledwie ślizgamy się
@zagubiony_w_przestrzeni: Z rozpoznania porządku pomniejszego fragmentu rzeczywistości nie wynika jeszcze, że absolutnie wszystko ze wszystkim jest doskonale zharmonizowane. Może się zdarzyć, że to nie kot, ale zwykły omam. Po prostu nie można mieć pewności, że wszechświat jest w pewnych aspektach chaotyczny (wbrew pozorom ta koncepcja nie jest wykluczona przez współczesnych myślicieli; np niektórzy w ten sposób wywodzą powstanie świata)