Wpis z mikrobloga

@Bager: Jako że mieszkam w dosyć ruchliwym miejscu w Gdańsku, na głównym mieście, zdarza mi się widzieć takie sesje dziewczyn z Azji. To co widzisz na tych zdjęciach to parę wybranych fotek z... myślę około tysiąca. Potrafią tak z 20 minut stać, robić coraz głupsze pozy i miny.

Są zwykle dwie + lustrzanka. Wygląda to tak, że jedna pstryka drugiej, na auto-focusie oczywiście, 100 fotek, potem zbiegają się, oglądają i powtarzają