Wpis z mikrobloga

@kuban99: Wszystko się zgadza

1. active shooter to w większości biały mężczyzna.
2. nie jest przestępcą, w 82% w takich strzelaninach używano legalnie posiadanej i zarejestrowanej broni.
tym bardziej że zamachowiec uzyskał taką skuteczność dzięki użyciu broni co do której od dawna tyczyły się walki o delegalizację.
- "assault rifle"
- wielkie magazynki - 100 naboi.
- systemy skrajnie zwiększające szybkostrzelność, do poziomu broni automatycznej.

3. mógłby zdobyć, ale jest to
@graf_zero akurat szybkostrzelność tylko przeszkadza. Nie wiem, skąd ten idiotyczny mit o skuteczniejszym zabijaniu za pomocą broni maszynowej. Gdy chcesz trafiać konkretnych ludzi z dystansu, o wiele lepsza jest broń półautomatyczna, z której i tak będziesz strzelał szybciej, niż zdołasz wycelować.
@Pantokrator: Ale on nie strzelał w konkretnych ludzi. On nasycał teren ołowiem - strzelał w tłum.
Wystrzelił 100 pocisków w czasie gdy półautomatem wystrzeliłbyś 20-30.
To ma zasadnicze znaczenie kiedy nie zależy ci na zastrzeleniu KONKRETNEJ osoby, a wiadomo że po paru/parunastu sekundach cele zaczną uciekać.
@graf_zero ogień automatyczny zawsze oznacza mniej celności i mniej trafień + częstsze przeładowywanie. Na wojnie walisz często w obszar. Ale tu jednak strzelał do konkretnych ludzi. Jakby tłukł seriami, ofiar byłby kilka razy mniej, bo większość nabojów poszłaby w cholerę. To całe gadanie o ogniu automatycznym jest tylko po to, by dowalić jej posiadaczom, bo w praktyce wyszkolony strzelec z półautomatem czy automatem nie robi róžnicy, i tak nie będzie strzelał seriami,
@graf_zero no tłum, który po chwili aż tak zbitym tłumem nie był. Waląc byle jak i tak więcej pudłował. Z półautomatu różnica byłaby dokładnie żadna, bo można z niego, jak pisałem, strzelać i tak szybko i precyzyjnie. Ale oczywiście widzę, że i na wykopie histeria się szerzy i wydaje się wam, że strzelanie seriami miało znaczący wpływ na liczbę zabitych - przez walenie seriami, wcześniej musiał przeładować i zmarnował sporo czasu. Całe