Wpis z mikrobloga

Od kilku lat obserwuję wzrost popularności terminów "partnerstwo", "związek partnerski", "mój partner", "moja partnerka".
Jakie to jest k---a złe. Partnerami to są "Starky & Hutch" i "Policjanci z Miami". A nie chłop z babą, co się nie chcą hajtać.
Mamy takie piękne słowo jak konkubinat - nie wstydźmy się go używać. xD

#przemysleniazdupy #zwiazki
  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@iEarth: Mam koleżankę która pracowała na 112 i ona partnerstwo tłumaczyła to tak: Jak jemu coś się stało to narzeczony ale jak on ją bije to konkubin.
  • Odpowiedz
@Kressska: Może faktycznie w najnowszej literaturze jakoś sobie to poodmieniali...
Promotorka zajmowała się od czasu habilitacji chyba tylko związkami a sama broniłam się z tego tematu dlatego wydało mi się dziwne że nigdy taka odmiana nie obiła mi się o uszy.
  • Odpowiedz
@Przyjaciel_Rodziny: W świetle polskiego prawa oficjalny konkubinat pojawia się wtedy, kiedy chcesz odwiedzić lub odebrać swojego partnera/partnerkę z komendy policji. Pytają wtedy jaka jest relacja (mąż, ojciec, córka, brat etc.) Jeśli jest to partner to macie przybity konkubinat :)
  • Odpowiedz
@ethics: Najwyżej według kościoła, a nie boga. Nigdzie w biblii nie jest napisane czym jest małżeństwo i jak powinno być sformalizowane.

Obraz małżeństwa ukazany w Piśmie Świętym drastycznie odbiega od obrazu przyjętego we współczesnej kulturze i prawodawstwie, zarówno cywilnym jak i kościelnym. Według Biblii, małżeństwo to relacja, nie instytucja; relacja inicjowana przez Boga, nie przez ludzi; rzeczywistość duchowa, nie prawno-urzędowa. Te różnice mają kluczowe znaczenie dla całej etyki małżeństwa.


https://www.deon.pl/spolecznosc/artykuly-uzytkownikow/wiara-i-kosciol/art,325,malzenstwo-wedlug-biblii.html
  • Odpowiedz