[Edward_Kenway]

#studbaza #studia
dojeżdżać 50km na uczelnie to daleko?

[t.....z]

@Edward_Kenway: w h-j daleko. Za nic bym nie poszedł na takie coś.

[yojo2]

@Edward_Kenway: wszystko zależy od dojazdu, ja miałem 40km pociągiem i 10 minut na piechotę, razem z jakąś godzinę (trzeba też doliczyć czekanie na pociąg, bo nie zawsze są wtedy kiedy chcesz) i raczej nie narzekałem, kwestia przyzwyczajenia. Aczkolwiek ta godzina w jedną stronę to już raczej była dla mnie graniczna wartość.

[Edward_Kenway]

@yojo2: ja samochodem, mam na gaz wiec cenowo nie powinno być jakieś tragedii

[huudyy]

@Edward_Kenway: wszystko zależy od tego, jak bardzo cenisz swój czas. Dla mnie zmarnowanie 3h to jednak przegięcie.

[W.....0]

@Edward_Kenway: wg mnie dojazd 40km to limit, powyżej tego decydowałbym się na akademik

[poloq]

@Edward_Kenway bardzo daleko. Plan czasem jest taki, ze masz zajecia 9-12, przerwa i pozniej 18-20, a nastepny dzien znowu od 8 czy nawet 7. Ja bym na to w nie poszedl. Nawet kosztowo nie jestem pewny czy by sie oplacalo. 350/mies za akademik to przy 25, w ktore musisz byc wychodzi 14 ziko, przejedziesz w obie strony za tyle? Do tego stracony czas.

[vargemp]

@Edward_Kenway: ja dymam 40 km w takim samym czasie jak ziomki mieszkające w akademiku xD a jeżdżę max 120

[Balcar]

@Edward_Kenway: Blisko.

[Wextor]

@Edward_Kenway ja jeżdżę 48km w 1 stronę studia dzienne i spoko

[HetmanPolnyKoronny]

@Edward_Kenway tak średnio. Niby godzina jazdy, ale łącznie to już dwie dziennie wyjęte z życia, plus jak jest jakaś impreza czy p--o, to wiecznie masz problem, bo albo problem ze zbiorkomem albo nie można pić, bo prowadzisz, ew kombinowanie sobie innego transportu, ale to trzeba mieć możliwość i trzeba zadbać wcześniej.

[b.....g]

@Edward_Kenway: Zależy jaka komunikacja. Jak masz sam jeździć samochodem/motorem to słabo. Jak masz jakąś ogarniętą komunikację to spoko.

[jaqqu7]

@Edward_Kenway: Mieszkanie na miejscu jest tak kilka razy lepsze niż dojazdy. Szczególnie jak trzeba coś w grupie po zajęciach na projekt zrobić, albo w ogóle jak trzeba napiedalać na jakąś wejściówkę, czy zaliczenie na dzień następny.

[bzyku95]

@Edward_Kenway ja tak jeździłem przez 2 lata, ale tylko jeżeli to pociąg ew bus z gwarancją własnego miejsca. No i jeżdzący w miare często, dłużej niż raz na 1h to męczarnia. Ale w pociagu można usiąść, odpalić lapka i poogladac seriale, poczytać coś albo po prostu zrobić sobie drzemke albo dospać jeżeli to rano. Ale więcej niż 2 lata na dziennych nie wytrzymałem :D

[mrjeszek]

@Edward_Kenway: da rade, kolega 60-70 km dojeżdżał przez rok i to wcale nie krajowymi, ale to męczące jest i czasochłonne

[dzaku]

@kapuczina_corki_somsiada: 3h to chyba rowerem 50km

[k.....a]

@dzaku: liczyłem w obie strony czas na przemieszczanie się busem 1h-1h15m jazda + 15m oczekiwanie i dojście na przystanek. Z własnym autem można z tego w sumie godzinę urwać, ale i tak codziennie to męczące.

[dzaku]

@kapuczina_corki_somsiada: A no racja :)
@Edward_Kenway: btw 1 godzina w busie to doskonaly czas aby cos poczytac doczytac i czas tylko dla ciebie . Ja zawsze odpalam lapka i coś klepie pociągi busy to dokonała okazjonalna przestrzeń coworking szum który tworzy ciszę wiec nie przejmuj sie tymi 50 km :).

[Bogu2]

@Edward_Kenway
50km

[tekon]

@Edward_Kenway trzy lata tak żyłem możliwe że czekają mnie jeszcze dwa (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞
Ogólnie wychodziło mnie to sporo taniej niż ludzie którzy się przeprowadzili. Bilet to kwestia 130 zl. Jednakże kwestia czym będziesz dojeżdżać. I mnie to był pociąg i kwestia rozkładów to jest dramat. Często miałem dziury w rozkładach (np. nie było pociągu który przyjezdzalby blisko 11. I siedziałem nieraz już od 10 na wydziale