Wpis z mikrobloga

@Dildogedon zawsze jest o czym pogadać, tylko czasem musi zaskoczyć temat. Chyba, że jesteś taka turbo alternatywna, że jak seriale to z kambodży, z książek tylko tybetańskie manuskrypty o hodowli alpak, a z muzyki to tylko agresywne flety peruwiańskie. Zaczyna się rozmowę od pierdoły typu "kurde ale wczoraj mnie siekło po odcinku serialu xyz" i zwykle jakoś idzie :)
  • Odpowiedz
@StaryZdzich: Czyli w zasadzie taką radę idzie o kant d--y rozbić. Różni są ludzie i nie każdy potrafi się dostosowywać do tego o czym inni gadają. I jeśli ktoś interesuje się tybetańskimi manuskryptami itd. to dlaczego ma się zamykać w sobie tylko z takiego powodu, że nikt nie wie o czym to jest? Wtedy właśnie można zabłysnąć, a nie grzecznie przytakiwać i próbować na siłę wycisnąć z siebie jakiś temat,
  • Odpowiedz
  • 1
@Andylon Tylko trzeba chcieć zabłysnąć, a nie traktować z góry, bo ty pewnie nic nie wiesz o tybetańskich manuskryptach, więc nie mamy o czym gadać.
  • Odpowiedz
@Andylon no cóż, to nie ja mam problemy z rozmawianiem z ludźmi nawet na tematy, które mnie pasjonują ( ͡° ͜ʖ ͡°) po prostu najpierw w towarzystwie zaczyna się id pierdół, żeby przełamać ciszę i pomału szuka się tego pasjonata tybetańskich manuskryptów lub czegokolwiek innego, co jest zbliżone do Twoich pasji. Można też wymieniać się takimi informacjami na specjalistycznych forach dla pasjonatów Tybetu, a do ludzi wychodzić
  • Odpowiedz
@StaryZdzich: moi znajomi są w większości w moim wieku i starsi, wydaje mi się, że nie wchodzą na kwejka. Chociaż memy czasem nawet na Facebooku krążą, jakieś sprzed kilku tygodni. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz