Wpis z mikrobloga

Wyobraźcie sobie dwie istoty żyjące gdzieś poza tym, co my nazywamy Wszechświatem. W porównaniu do nas są niewyobrażalnie potężne a ich zdolności przewyższają wszelkie nasze wyobrażenia. Dla nas są pradawne i nieosiągalne niczym bogowie. Nigdy ich nawet nie zobaczymy. Tak na prawdę jak na swoje standardy to dwie zwykłe istoty. Nasz 1 mld lat to dla nich około 1 min. Obie zajmują się czymś, co nazwalibyśmy programowaniem. Pewnego razu pierwsza istota nudząc się w wolnej chwili napisała nasz Wszechświat. Potem wpadł jej do głowy pomysł na ciekawy zakład. Zaproponowała drugiej, aby ta stworzyła rozwijający i uczący się algorytm - aby napisała życie.
Zakład opierał się na pomyśle "Escape room" i brzmiał "Czy uda Ci się napisać takie istoty, które wydostaną się z napisanego przeze mnie wszechświata w czasie 30 minut?".

Tik-tak tik-tak tik-tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#kosmos #rozkminy #wszechswiattosymulacja
Pobierz Nedved - Wyobraźcie sobie dwie istoty żyjące gdzieś poza tym, co my nazywamy Wszechśw...
źródło: comment_v8qU0nScZi23DjyBij0ospKaAkmrEBx7.jpg
  • 19
@Nedved No to akurat jest fajna rozkmina zawsze. Wystarczy, że założy się, że kiedyś uda nam się zasymulować jakiś wszechświat (oczywiście o parę magnitud mniej złożony niż nasz) to dochodzimy do wniosku dlaczego nasz niby również miałby nie być symulowany. A i również uniwersum naszych "stworzycieli" mogłoby być symulowane i tak dalej. Wszak, skoro dopuszcza się możliwość stworzenia takiej symulacji, dlaczego niby nasz wszechświat miałby być tym pierwszym "rzeczywistym"? Szansa na to
@Nedved: Ja zaczynam w to coraz bardziej wierzyć. Czym bardziej przyglądam się rzeczywistości, czym więcej czytam o podstawach fizyki, tym bardziej przypomina to ogromny sandbox z kilkoma stałymi początkowymi (jak prędkość światła, czy stała grawitacji), w którym wszystkie wielkości fizycznie są skwantowane, a prawdziwość otaczającego nas wszechświata pozostaje wątpliwa.

Co więcej, mam wrażenie, że potencjalni twórcy naszego świata, czy też symulacji stosują podobne triki jak... my.
Najlepiej zobrazować to, do gry
@Nedved: Jak się ma cokolwiek z kosmosu wydostać kiedy wszystko we wszechświecie jest fragmentem tego wszechświata. Jakbyś wyszedł za jakąś granicę kosmosu to kosmos już by tam był w postaci Ciebie. A może stałbyś się oddzielnym nowym wszechświatem? Jeśli nie czytałeś to polecam Cyberiadę Lema i jego myślenie o kosmogenezie.
@Nedved: lubię takie rozkminy, szanuję. Możemy spojrzeć w atomy, widzieć jak zachowują się elektrony i już widać jak nasze prawa fizyki przestają działać. Ale czy to wciąż jest "nasz wszechświat", skoro naukowcy spekulują o istnieniu kolejnego(nych) wymiaru? Co to musi się dziać, jak spojrzymy w drugą stronę, na największe struktury, już nie galaktyki ani nawet gromady galaktyk a... wszechświaty?