Aktywne Wpisy
linca_pau +209
Jeśli ktokolwiek z Was łudzi się, że afera wizowa obije się na sondażach, to uwaga, nie odbije się. Mój tato niestety jest PiSowcem. Kiedyś to był facet z głową, który oglądał wszystkie kanały informacyjne żeby wyrobić sobie opinie. Teraz jedyny słuszny kanał leci w domu. Coś mu w głowie przeskoczyło i blokada. Orędzie Grodzkiego? Tego łapówkarza? No daj dziecko spokój. Czasami podejmuję rozmowy, żeby jakkolwiek do niego dotrzeć, to się zaczyna. Przejął
Berbeluszka +49
Człowiek wchodzi przez życie pełen nadziei, a potem nagle bum. Starsi i wyżej postawieni nie zawsze mają rację, na przyjaciół nie można liczyć, najbliżsi okazują się najbardziej wyrachowanymi oszustami, faceci głosują na konfederację i oglądają patostreamy, dziewczyny się prostytuują w internecie ale na żywo też ci obciągną za blika na 30zl.
A potem człowiek nocami siedzi i szuka w internecie rozwiązania, jak nie gardzić wszystkimi dookoła
A potem człowiek nocami siedzi i szuka w internecie rozwiązania, jak nie gardzić wszystkimi dookoła
Mówiąc w skrócie mam dosyć bycia programistą i chciałbym zmienić zawód. Nie ma sensu rozpisywać się o powodach, bo głównym tematem, który chciałbym poruszyć to... jakie są do cholery inne zawody, które można wykonywać i żyć jak cywilizowany człowiek, a nie jak osaczone zwierze liczące każdy grosz? Jakie płatne zajęcia mogą być odskocznią od IT, do których wykonywania nie trzeba przygotowywać się dłużej niż 2 lata? Medycyna, adwokat itp. odpadają, bo to są zawody wymagające nauki trwającej długie lata. Gdybyście byli 25-letnim górnikiem, któremu powiedziano, że kopalnia będzie zamykana, ale dostaniecie np. 50 000zł za które macie się przebranżowić to co byście zrobili wykluczając wszelkie IT? Jedyna rzecz związana z IT, którą mógłbym chętnie robić to uczyć programowania i informatyki w szkołach, ale ta opcja jest sprzeczna z "żyć jak cywilizowany człowiek, a nie jak osaczone zwierze liczące każdy grosz". Są zajęcia w Polsce, gdzie nie będąc programistą, lekarzem, adwokatem, czy osobą z talentem od dzieciństwa rozwijanym można żyć na poziomie umożliwiającym nieprzejmowanie się pieniędzmi? Pracując w trybie umożliwiającym normalne życie poza pracą, a nie na platformie wiertniczej, czy robiąc nadgodziny od rana do wieczora.
A jeśli w Polsce nie ma takiej możliwości to gdzie najlepiej emigrować #emigracja i co dobrze jest umieć (poza IT), żeby nie wylądować na zmywaku, taśmie, czy dźwiganiu skrzynek? #pracbaza #pytanie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Ja np jestem po elektronice, zarabiam fajny hajs, a nigdy nie pracowałam w zawodzie - dla pracodawcy liczyło się tylko, ze mam papier z normalnej uczelni a nie jakąś psychologię w wyższej szkole baunsu.
Ewentualnie można się przenieść na wieś i tam jest życie tańsze. Co do pracy, to taki zwykły korpoludek, co to za nic nie odpowiada w Wawie potrafi zgarnąć 4-5k netto. Mając własne mieszkanie to na racjonalne życie spokojnie wystarcza.
Najlepiej w takim wypadku się przyuczyć jakiegoś fachu. Coś czuję ,że za kilka lat podobny post by bym ja sam napisał. Zrezygnowałem z infy na I roku(wcześniej technikum z papierkiem) gdyż non-stoper siedzenie przed kompem i dokształcanie się jeszcze w domu(znowu programowanie) stanowiło dla mnie coraz to większą udrękę.
@AnonimoweMirkoWyznania: załóż firmę szkoleniową
Komentarz usunięty przez autora