Wpis z mikrobloga

  • 0
@Aedem dość indywidualna kwestia. Można coś zrobić, można pozwiedzać. W ramach przygody na rok czy dwa lata jest spoko. Ludzie mówią, że Chiny się albo kocha albo nienawidzi. Ja jestem trochę ponad pół roku i zaczynam tracić cierpliwość i dystans.
  • Odpowiedz
@boguchstein co najbardziej cię denerwuje? Gdy ja tam byłem odrzuciła mnie strasznie kultura jedzenia, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia. Chińskie dzieci (nastolatki) łatwo przyswajają widzę czy są taka trochę patolą jak ich polski odpowiednik?
  • Odpowiedz
  • 0
@Aedem jedzenie to spory problem. Ciężko znaleźć coś zdrowego i przystępnego do jedzenia na co dzień. Śniadania, kolacje... Lipa. Do tego mogę miasto to dziura w ziemi (mimo, że ma 10 mln ludzi) i co za tym idzie, nie idzie tu kupić zagranicznego jedzenia (tylko McDonald's, KFC i pizza hut). Wszechobecny hałas może doprowadzić do szału. Ludzie nie potrafią tu jeździć autami. Mam pod szkołą drogę, która ma 4 pasy w każdą
  • Odpowiedz
@boguchstein a jak wyglądają kwestie finansowe ucząc osoby w gimnazjum, liceum czy ichniejszych technikach, plus jakieś korepetycje i stan środowiska w takich 'mniejszych' miastach?Znam chiński w stopniu można powiedzieć średnio-zawansowanym i znam trochę japoński(z anime ( ͡ ͜ʖ ͡)) jeśli to może w czymkolwiek pomóc
  • Odpowiedz
  • 0
@Aedem ostatnio yuan poleciał trochę na ryja. Można zarobić od 7000 do jakoś 10000 yuanów w mniejszym mieście. Do tego można dawać korepetycje lub dorabiać w szkole językowej. Normalny etat to jakieś 18 godzin w tygodniu. Nie trzeba się przejmować biurokracją. Robi się tylko lekcje. Szkoła zapewnia mieszkanie, prąd, internet , lekarza itd. Oddają też kasę za bilety lotnicze po kontrakcie.
  • Odpowiedz