Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przechodze zalamanie nerwowe. Nie chodzi o mnie - ze mna jest wszystko ok. Chodzi o mojego ojca. Tl;dr nie bedzie, bo nie jestem w stanie tego strescic. Do rzeczy - za dzieciaka w domu ciągle były awantury. Moja mama była alkoholiczką, ojciec zamiast jej pomóc bił ją oraz moją siostrę. Ja jako 8-10 latek (teraz 18) musiałem powstrzymywać własnego ojca przed zrobieniem im krzywdy. Do dzis jestem zdziwiony, jakim cudem potrafilem w tym wieku wyzwolic tyle sily, aby obezwladnic doroslego, zdrowego mezczyzne. Ale mniejsza z tym. Teraz zyjemy w miare ok. Siostra sie wyprowadzila i jest szczesliwa z chlopakiem, ja z nia oraz z mama (wyszla z alkoholizmu) we trojke mamy zajebisty kontakt. Moj tata mieszka ze mna i matka. Oczywiscie nic dziwnego w tym, ze jako malzenstwo sa nieszczesliwi. Ojciec probuje cos tam do niej startowac, rozmawiac z nia, zabierac ja gdzies, ale na nic nie jest chetna (nie dziwie sie kobiecie). Poza brakiem szczesliwego malzenstwa moj ojciec ma sporo innych problemow. Widze, ze jest z niego wrak czlowieka - pol dnia pracuje, a drugie pol dnia spedza w lozku przy komputerze. Widac, ze jest nieszczesliwy. Leczyl sie w szpitalu psychiatrycznym na depresje, ale wyszedl po jakims czasie i znow to samo. Mialbym w to #!$%@?, ale jednak jest to moj tata. Z jednej strony chcialbym mu pomoc bo nie moge patrzec na to, jak jest mu ciezko. Z drugiej strony jednak nie jestem mu raczej w stanie wybaczyc #!$%@? dziecinstwa mojego i mojej siostry oraz krzywd jakie wyrzadzil mojej rodzinie. Jeszcze niedawno mowil mi, ze ma ochote sie zabic ale sie boi i ze ja z moja siostra jestesmy dla niego jedynym oparciem. Ja z nim nie mamy zbyt dobrych relacji, prawie w ogole nie rozmawiamy. Ale ja nie czuje sie zbyt komfortowo w jego towarzystwie. Widze po nim, ze zaluje tego, co zrobil kiedys. Teraz siedze w pokoju i mam w glowie walke dwoch roznych swiatow - z jednej strony chcialbym z nim porozmawiac, okazac mu troche wsparcia, chcialbym zeby byl szczesliwy ale z drugiej sami wiecie. Ehhh co mam robic mirki pomuszcie...

#rodzina #depresja #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: Ogólnie uważam za #!$%@? mówienie komukolwiek coś co znaczy "jak bede miał w Was oparcie (czyli jak bedziecie sie dla mnie poswiecac) to sie nie zabije". to szantaż emocjonalny. człowiek powinien być odpowiedzialny za siebie i za własne emocje i nie obarczać takim ciężarem samobójstwa nikogo, zwłaszcza najbliższych. A Ty dorosły jesteś i musisz sobie życie układać w tym coraz szybciej #!$%@?ącym świecie żeby nie skończyć jak rodzice, bo masz