Wpis z mikrobloga

Wydaje mi się, że ci ludzie, którzy tak narzekają na szkołę musieli mieć tam naprawdę ciężko - albo materiał przerabiany w gimbazie/liceum ich przerastał (xD), albo byli jacyś aspołeczni. Ja codziennie w szkole, nawet w liceum świetnie bawiłem się ze znajomymi, których tam poznałem. Niezapowiedzianych kartkówek się nie było co bać, bo nawet ewentualna jedynka nic by nie zmieniła przy rzędzie czwórek/piątek, które zbierałem ze sprawdzianów ucząc się na nie max kilka godzin w niedzielę rano. Żadne sebixy mnie nie męczyły, a nawet jeśli się jakiś trafił, to zapewniał rozrywkę (jak na nasz wiek) reszcie klasy. Nic nie dało się zmienić? Z pomocą reszty klasy/rodziców dało się zmienić zachowanie każdego nauczyciela - wystarczyło się umieć zachować i odezwać, a nie siedzieć skulonym i narzekać po cichu w kącie. Większość zadań domowych dało się odrobić na kolanie w szatni, 100% wymaganego materiału znajdowało się w podręczniku/zeszycie, a przerwa - 15 minut była co 45 minut, a nie 8 godzin. OK, zgadzam się, że fajnie jest mieć swoje pieniądze, szczególnie pracując w pracy, którą się lubi, albo jest się własnym szefem (przypuszczam, że wbrew powszechnym opiniom na wykopie dotyczy to max 10% ludzi), ale to wszystko nawet nie jest nawet zbliżone do radości jaką dawały młodzieńcze lata w których chodziło się do szkoły ze znajomymi. Zobaczycie za 20 lat czy dalej będziecie tak ochoczo stawiać wyższość pracy nad szkołą, jak większość zarobionych pieniędzy będziecie przeznaczać na wydatki, które nie dadzą Wam przyjemności. Szkoło wróć (,)
#szkola #koniecwakacji #heheszki #truestory #oswiadczeniezdupy
  • 1
  • Odpowiedz
@Ramak Wiesz co, każdego z danym okresem w życiu wiążą przezycia i emocje, tak jak ktoś może nienawidzić swojego Ojca/Matki tak samo może nienawidzić czasu szkolnego bo przypomina mu to o #!$%@? jakich spotkał (często te przegrywy to są bardzo fajni ludzie tylko maja traumatyczne przeżycia) albo ciężkim wydarzeniu jakie go spotkało. Wszystko ma swoją przyczynę
  • Odpowiedz