Wpis z mikrobloga

Hej Mirko
Miał ktoś z Was może styczność z książką Nowy umysł cesarza. O komputerach, umyśle i prawach fizyki Rogera Penrose'a? Polecacie?
Opis mnie bardzo zainteresował, natomiast boję się, że informacje w niej zawarte mogą być już mocno przestarzałe. Jest w ogole sens w czytaniu książek popularnonaukowaly o np. fizyce, które liczą już sobie prawie 30 lat?

#ksiazki #czytajzwykopem #literatura #nauka #fizyka #pytanie
  • 13
  • Odpowiedz
@Szyszka922: Po pierwsze - przez ostatnie 30 lat nie było takiej rewolucji w fizyce, jak np. za Einsteina i Diraca. Jak chodzi o teoretyczną, to w większości klepana jest grawitacja kwantowa, pętlowa grawitacja pętlowa i różne modele teorii strun, przy czym nic z tego nie jest potwierdzone. Jedyna taka duża różnica, to byłoby potwierdzenie istnienia bozonu Higgsa. IMO aż tak przestarzałe to nie będzie, jedynie gdy nie będziesz czegoś pewien, to
  • Odpowiedz
@Szyszka922 Ostatnio czytałem książkę z lat 90 o wirusach i dużo rzeczy było niekompletnych albo tylko zaznaczonych. W pierwszym lepszym artykule w internecie można się teraz dowiedzieć o hiv więcej niż z tej książki. Ale z drugiej strony fizyka ma dużo zagadnień podstawowych, które raczej się nie zmieniają. Wg mnie można przeczytać, pamiętając, że jest to stan wiedzy sprzed iluś tam lat. Dowiesz się czegoś o podstawach, no chyba że są już
  • Odpowiedz
@niewieski: właśnie, zauważyłem, że w przypadku nauk biologicznych przez 20 lat sporo się zmienia i tak ,,wiekowe" książki mogą być już przestarzałe, nie byłem pewien jak to jest w przypadku fizyki
  • Odpowiedz
@voor: znalazłem książkę Penrose'a w bibliografii jakiegoś skryptu do fizyki kwantowej, chyba politechniki wrocławskiej. Po przeczytaniu kilku stron skryptu szybko się okazało, że nie jestem w stanie pokonać bariery w postaci nieznajomości terminologii itp, zacząłem więc szukać czegoś popularnonaukowego. Znasz może jakaś książka, która fajnie opisuje świat na poziomie cząstek elementarnych? Popularnonaukową lub akademicką, która byłaby w miarę zrozumiała dla kogoś, kto większość wiedzy o fizyce wyniósł z liceum
  • Odpowiedz
@Szyszka922: Szczerze mówiąc, żeby zrozumieć kwanty na poziomie matematycznym, to musiałbyś się poduczyć duuuużo matmy - analiza rzeczywista jednej zmiennej, wielu zmiennych, zespolona, algebra liniowa, operatory, do tego mechanika klasyczna, no i najlepiej trochę standardowej fizyki. Niestety z popularnonaukowych książek o fizyce nie znam. Mogę ci podrzucić stronę jednego noblisty, który opisał jak być dobrym fizykiem teoretycznym i w zasadzie do tego co chcesz też się to nadaje. Z innej
  • Odpowiedz
@Szyszka922: A, i jeszcze polecam tą pierwszą stronę, bo tam do każdej gałęzi wypisanej masz podaną przykładową literaturę nawet z odnośnikami.
  • Odpowiedz
@Szyszka922: Czytałem ją w latach 90., więc już wiele nie pamiętam, ale rzut oka na spis treści pokazuje, że o fizyce jest tylko z pół tej książki. Co do bajań, to chyba najistotniejsza jest tam hipoteza, że być może kluczowe dla działania mózgu są zjawiska kwantowe, czyli - już w mojej luźnej interpretacji - nawet pierdyliardy tradycyjnych sieci neuronowych symulowanych na komputerach to byłoby zawsze coś jakościowo innego niż nasze umysły.
  • Odpowiedz
@Szyszka922: Mam chyba 2 książki Penrose'a. Równie dobrze mogłyby być po chińsku bo i tak niewiele z nich rozumiem. Bardziej przystępne o tematyce fizyki kwantowej to np. "Lekkość Bytu" Franka Wilczka, "Teoria kwantowa nie gryzie", nie polecam np. "Ukryte wymiary wszechświata" Lisy Randal.
  • Odpowiedz
@Behemot83: Książka Lisy Randall jest jedną z bardziej rzetelnych, do tego stopnia, że ją sobie kupiłem, mimo że stronię od tego typu literatury. No ale to nie jest po to, żeby się nauczyć fizyki.
  • Odpowiedz