Wpis z mikrobloga

@calezyciejedennick: Jak chcę się pobawić to uwielbiam decki z Yoggiem. Yogg-Hunter (przed nerfem spella za 8) to był deck, który dał mi najwięcej zabawy z wszystkich decków jakimi grałem przez ostatnie kilka lat. Przed dodatkiem jakimś priestem z Yogiem grałem trochę dla funu, można też próbować z paladynem czy rogue. Daj się ponieść ;) Mega przyjemnie się gra takimi deckami gdzie 80% talii to spelle.