Wpis z mikrobloga

O, podzielę się swoją wiedzą. Może znajdą się tu miłośnicy śniadań na mieście, popodrzucam wam moje typy na knajpy w których można dobrze zjeść, zazwyczaj do godziny 12. Dajcie też swoje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Główne kryteria to jakość/cena/wystrój/ilość. (Kryterium ilości jest dosyć ważne, bo nie chodzę sama tylko z niebieskim, który jest nieszczęśliwy jeśli jedzenia jest za mało). Powyżej 15 złotych za talerz jedzenia plus picie zazwyczaj u nas nie przechodzą.
Zrobię skalę 5 stopniową do końcowej oceny.

Nie pamiętam wszystkich informacji, niestety. Dopytam później w których knajpach trzeba dopłacać (np. za dodatkowy chleb, miód, czy inne składniki) i jeśli ktoś będzie ciekawy to chętnie odpowiem.

Słoiki
Knajpa niedaleko ulicy Chmielnej. W weekendy się co prawda nie opłaca tam jeść śniadań(napoje nie są wliczone w cenę, przez co wychodzi około 12 złotych za śniadanie + 9 za herbatę), ale za to w tygodniu to się zmienia. Od poniedziałku do piątku do każdego gorącego napoju za złotówę macie śniadanie - czyli można nieźle zjeść za 10 złotych. Śniadania nie są zbyt wymyślne, np. patelnia z dwoma sadzonymi, kiełbaska, boczek, pieczarka(i kiedy mówię pieczarka to naprawdę dają tam jedną pieczarkę do tego śniadania), grillowany pomidor i ciemne pieczywo. Oprócz tego omlet, śniadanie określane jako "zdrowe" a tak naprawdę po prostu na słodko albo bagietka z jajkami poche w sosie miodowo-musztardowym. Całkiem smacznie, chociaż jeśli zamówi się śniadanie z bagietką to czasami niestety jest sucha, ale hej, jak na pełne śniadanie za 10 i tak jest spoko. Za każdy dodatek trzeba dopłacać.

Końcowa ocena: Jakość 3+/ Cena 5(w tygodniu)/ Wystrój 4+/ Ilość 3

Bordo
Jeżeli jesteście w dwójkę, jest weekend i jesteście niedaleko słoików bo zapomnieliście, że promocja za złotówkę obowiązuje tylko w tygodniu to idźcie do Bordo. Miejsce tuż za rogiem, na ulicy Chmielnej. Tam za drugie śniadanie zapłacicie złotówkę, niestety napoje trzeba kupić osobno. Ale najdroższa pozycja w karcie, śniadanie angielskie, kosztuje 16 złotych więc za dwa posiłki zapłacicie 17 złotych na dwie osoby - jeżeli weźmiecie jeden dzbanek herbaty na dwoje to powinniście się zamknąć wtedy w 12 złotych za osobę(nie pamiętam dokładnie). Ewentualnie polecam napój imbirowy: dostaniecie duży półlitrowy kufel z gorącą wodą, do tego miód i cytrynę. Zdarzają się wpadki(raz rukola była polana sosem, który składał się tylko z soli), ale jest całkiem w porządku. Są opcje wege.

Końcowa ocena: Jakość 4/Cena 4/ Wystrój 3/ Ilość 4

Aioli
To miejsce chyba zna każdy bywalec śniadań na mieście. Są dwie knajpy o tej nazwie - przy świętokrzyskiej i koło placu kostytucji(chociaż to drugie podobno zmieniło właściciela, nie wiem, dawno nie byłam). Długa kolejka przed lokalem nie będzie problemem tylko jeśli przyjdziesz na miejsce między 9, a 9:30, chociaż wtedy już może zacząć się czekanie na stoliki. Ale jeśli jesteś sam - mijaj ją śmiało, zawsze możesz usiąść i jeść przy barze albo dosiąść się do dużego stołu.
W tygodniu do każdego napoju dostajesz śniadanie za złotówkę, w weekendy - do każdego śniadania kawa za grosz.
Oczywiście najbardziej opłaca się iść w tygodniu - ja na przykład zamawiałam kawę zbożową(7 złotych), czyli kończyłam z rachunkiem równym 8. To naprawdę dobrze.
Zjeść można różne rzeczy, oferta się czasem zmienia. Większość produktów jest jednak naprawdę dobrej jakości. Nie wszystko jest jakoś niesamowicie smaczne, ale za tę cenę myślę że warto raz się wybrać i spróbować. Do wyboru jest śniadaniowa pizza(właściwie nie aż tak dziwna, jak o tym pomyśleć - z jajkiem sadzonym, brokułem i serem), kanapka z bekonem(całkiem sycąca), szakszuka czy Jogurt z chią i granolą.

Końcowa ocena: Jakość 4+/Cena 5(w tygodniu), 3+(w weekendy)/Wystrój 5/Ilość 3 (zależy która pozycja ale od 3- do 3+)

Kameralna
Ostatnia pozycja to nasze małe odkrycie. Na foksalu, daleko od ulicy Nowy Świat jest Kameralna. Weszliśmy tam przypadkiem, przymierając głodem, bo nie mogliśmy znaleźć nic poniżej 20 złotych na Nowym Świecie. Okazało się, że mają tam jajecznice, omlety, wszystko poniżej 9 złotych, razem z kawą lub herbatą. My wzięliśmy to na 10 i powiem tyle: łoo. W tej cenie dostaliśmy koszyczek chleba(można było wziąć dokładkę, ale raczej niepotrzebna), dwa jajka sadzone, jajko gotowane, kiełbasę(porządną), kawał, podkreślam KAWAŁ boszku smażonego na patelni, kawał szynki smażonej na patelni, biały serek, dżem żurawinowy, pomidory, ogórki, sałata, no, mnóstwo. Totalnie można się tym najeść, ja nigdy nie zmęczyłam swojej porcji.
Śniadanie zawsze się nieco różni, bo pewnie dają to, co akurat mają na kuchni, ale nigdy nie narzekałam. W weekendy są chyba otwarci od 12, my zazwyczaj wtedy dzwoniliśmy najpierw, czy dają śniadania - póki co ani razu nie powiedzieli, że nie:)
To trochę dziwne miejsce, ale za 10 złotych jesz jak król, o ile lubisz mięso:) Nie ma żadnych opcji wege.

Końcowa ocena: Jakość 4-/ Cena 5/ Wystrój 3/ Ilość 5

#gastrowarszawa
  • 12
A, jeszcze kiedyś chodziliśmy do Mito koło placu Konstytucji, bo w każdy dzień tygodnia było śniadanie dnia za 9: były albo na slodko(francuskie), albo z kiełbaską(niemieckie), ale miejsce straciło na atrakcyjności odkąd zlikwidowali tę promocję, te śniadania niestety nie są warte prawie 20 złotych :(
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: znaczy fajnie i milo tylko myslalem tez ze jesli mowisz o tych lokalach to tez moze o ofercie zwyklej? :P bo wiesz nie zawsze ktos ma tam blisko zeby tylko na sniadanie wskoczyc a moze to jest ciekawe miejsce na lunch badz kolacje i naprawde fajne jedzenie a niewiadomo jak sie ono prezentuje na tle innych :P wybacz za elaborat :P
@AndrewSzusty: w Słoiku na pewno porcje makaronów są minimalne. Nie najesz się tym Andrzeju. ale warto dodać ich ofertę drinkową w zależności od dnia tygodnia. margarita (w środę?) czy frizante po śmiesznych cenach. nie wiem jak z resztą, warto sprawdzać ich promocje :)
Ale jeśli jesteś sam - mijaj ją śmiało, zawsze możesz usiąść i jeść przy barze albo dosiąść się do dużego stołu.

Długa kolejka przed lokalem nie będzie problemem tylko jeśli przyjdziesz na miejsce między 9, a 9:30


@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Dzięki za info. Aż się wybiore. Jak tam z porcjami? Facet się naje?

Przy tej kameralnej przeglądam menu i brak jakiegokolwiek śniadaniowego. Nic nie pomyliłaś?
@50HerbatGreya: od jakiegoś czasu jak chodzimy do kameralnej to najpierw dzwonie i pytam czy są śniadania. Zazwyczaj nie było problemu, ale też ostatni raz byłam tam chyba w maju - muszę sprawdzić. Na pewno w weekendy byli otwarci od 12 ale i tak zawsze dostawalismy je. Zresztą napisałam też, że to trochę dziwne miejsce

co do aioli to dla mnie porcje są okej - ale mój chłopak narzeka, że jak jest