Wpis z mikrobloga

@spokojnie_to_ja: jeszcze gwoli ścisłości, to mogę dodać, że Wyklęci faktycznie nie mieli wyboru i u nich nie był to tylko czysto "romantyczny" rozrachunek. Oni mogli zginąć walcząc z czerwoną zarazą, albo zgnić w więzieniu.

Za ich przypadkiem nie idzie zatem bezmyślne pójście na zaszlachtanie siebie i wszystkiego wokół (patrz wydanie decyzji o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego).
  • Odpowiedz
@KacasPiesel: Oczywiście, że rak, a największy z podpisem pod Jakim. Oczywistym jest, że umieraniem za ojczyznę się nie wygra. Chodzi o to, że walcząc za ojczyznę trzeba się liczyć z możliwością śmierci za nią.
  • Odpowiedz
@desensitization: część pewnie tak, nie mogła się poddać. Część skorzystała z amnestii i jakoś żyli. Inni nie mogli, bo byli zwykłymi kryminalnymi, co to #!$%@? milicji.

Walcząc z czerwoną zarazą? czyli z cywilami, milicjantami i żołnierzami, którzy to dopiero skończyli koszmar wojny, a musieli użerać się z jakimiś białorycerzami z lasu? Chciałbym kiedyś zobaczyć statystykę ich "heroicznych" działań. Ile niewinnych osób zabili przypadkiem strzelając do UB'eków.
  • Odpowiedz
jeszcze gwoli ścisłości, to mogę dodać, że Wyklęci faktycznie nie mieli wyboru i u nich nie był to tylko czysto "romantyczny" rozrachunek. Oni mogli zginąć walcząc z czerwoną zarazą, albo zgnić w więzieniu.


@desensitization: dodatkowo przez kilka lat po wojnie wcale nie było pewne, że to już koniec i że ZSRR będzie nami rządzić przez kilkadziesiąt lat. Wiele osób było przekonanych, że niedługo wybuchnie kolejna wojna i wtedy będą mogły wyzwolić
  • Odpowiedz
Ale #!$%@? tłumaczenie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ale żołnierzy wyklętych bym się tutaj nie czepiał. Wielu z nich widziało przed sobą tylko dwie opcje - zginąć z bronią w ręku albo w więzieniu. Wybór był więc oczywisty.

Poza tym sporo czerwonych frajerów ze wschodu jak i ich "polskie" prostytutki zabili i za to im chwała.
  • Odpowiedz