Wpis z mikrobloga

#bloodborne #recenzja #minirecenzja #darksouls #darksouls2 #darksouls3 #ps4 #pcmasterrace #gry #niepopularnaopinia

No, przeszedłem już prawie całe Bloodborne. Zostało jedynie DLC. Jako fan Soulsów chciałem się podzielić opinią na temat kolejnej gry From Software, w którą miałem wreszcie okazję zagrać.

Na wstępie zacznę, że bardzo się zawiodłem. Gdy czytałem coś o Bloodborne, to najczęściej spotykałem się z bardzo przychylnymi opiniami, nawet takimi, że to najlepsza gra z serii Soulsborne. Niestety tak fajnie nie było.

Zacznę może od tego co mi się podoba:
- Klimat i "setting" gry. Nawet jeśli bardzo powtarzalny, to mi się podobał.
- Świetne animacje. Szczególnie kiedy używa się broni takich jak "Blade of Mercy".
- Projekty broni i pancerzy. O to to, czegoś takiego dawno w grach nie widziałem. Szkoda tylko, że tak mało.

A co mi się nie spodobało?:

- Technologiczny krok w tył. Właściwie nie wiem co jest tutaj przyczyną. Twórcy za bardzo skupili się na powielaniu mechaniki z Demon Souls czy co? Weźmy na przykład przestarzałą mechanikę punktów odradzania, w tym przypadku lamp. Już od Dark Souls 1 można było usiąść przy ognisku, żeby przywrócić sobie hp i zrespić przeciwników. Ale tutaj nie, tutaj trzeba wrócić do głównego hubu i oglądać loadingi (współczuję tym którzy grali na zwykłym PS4).
- Bardzo mało NPC, a interakcje z nimi jeszcze mniejsze niż w serii Dark Souls.
- Złe rozmieszczenie broni w początkowych lokacjach. Broni ze skalowaniem typowo pod siłę jest o wiele więcej niż tej pod skilla. W sumie to z tej drugiej znajdziemy na początku tylko jedną, albo dwie, jeśli lubimy zabijać NPC.

A teraz najważniejsze. Wszędobylska niesprawiedliwość, do której przyzwyczaiło mnie Dark Souls. Ci którzy grali dłużej, pewnie przecierają oczy ze zdumienia, ale taka jest prawda. Dark Soulsy były sprawiedliwe, pomijając kilku nieudanych bossów i drobne niedociągnięcia takie jak bicie przez ścianę (o czym można się po prostu przekonać i następnym razem tego unikać). Myślałem, że jestem dobry w te gry. W DS3 grałem już tak długo, że prawie w ogóle nie padałem. W Bloodbornie od pewnego momentu gry nie miałem już nawet ochoty na eksplorację, a przebiegałem tylko szybko z punktu do punktu. Wielu przeciwników po prostu zniechęca do walki i jakiejkolwiek zabawy. Tysiące HP, combosy, których ciężko uniknąć i mocne obrażenia. Szczytem szczytów były dla mnie walki z NPC, albo te z tropicielami (którzy respili się jak zwykłe moby) w DLC. W Bloodborne spodobali mi się tylko nieliczni bossowie, a reszta to po prostu dzikie bestie, podobne do siebie. Wszystkie szarżują, machają łapami jak po***e. Do tego znów tysiące HP i obrażeń. Problem zupełnie jak ze zwykłymi mobami, ale o dziwo to moby były bardziej wkurzające.

Ogółem gra mi się podoba, ale po ograniu 3 części Soulsów i liznięciu Demon Soulsa miałem większe wymagania. Moja lista od najlepszej gry wygląda tak (zaczynałem przygodę od DS1). : Dark Souls 3 > Dark Souls 1 > Dark Souls 2 > Bloodborne > Demon Souls.
  • 19
  • Odpowiedz
@Moty: Szczerze to nie próbowałem jeszcze PvP. Tu akurat bez problemu trafiłem na złe opinie w internecie, niby dużo farmienia, a samo pvp wygląda tak, że ludzie leczą się co chwile fiolkami.

Powiedziałbym bardziej, że pod względem mechaniki i przeciwników postawiłbym Bloodborne i DS2 na bardzo podobnym poziomie. Z czego Bloodborne był jeszcze całkiem spoko na początku gry, wszystko zaczęło się psuć od pierwszej wizyty w


A potem było tylko coraz gorzej, z
  • Odpowiedz
@Kiedys_Mialem_Fejm: Ale po co? Przecież nie pisałem nic w stylu, że klimat Bloodborne jest kalką z innych gier. Chyba, że źle zrozumiałeś zdanie:

Nawet jeśli bardzo powtarzalny, to mi się podobał.


Chodziło mi o to, że przez całą grę czuć jeden i ten sam klimat, nie ma jakiejś wielkiej różnorodności. Najbardziej wyróżniał się chyba ten zamek, gdzie był śnieg. Zapomniałem jak się nazywał. Tak czy siak nie przeszkadzało mi to, bo sam klimat był bardzo
  • Odpowiedz
@niechcemisie_: W sumie zgadzam się z Twoją opinią. Przeszedłem Bloodborne. Na początku bardzo się jarałem gotyckim, mroczonym, lovecraftowym klimatem. To wyszło im świetnie. To co mnie najbardziej rozczarowało to ekwipunek. Pomysł z dwoma trybami na broń jest spoko, natomiast ilość ekwipunku i to, że armor praktycznie się od siebie nie różni znacząca statystykami a tylko kosmetycznie sprawił, że od połowy gry byłem nią już znudzony.
  • Odpowiedz
@niechcemisie_: Mi natomiast Bloodborne przypadł do gustu bardziej niż DkS 3 ale zgodzę się z tobą co do minusów. No oprócz jednego, nie uważam żeby gra była niesprawiedliwa.

W moim odczuciu Bloodborne jest po prostu łatwe, większość przeciwników i bossów można sparować, szybkie uniki są oczywiście dużo szybsze od turlania się w DkS przez co ciężej popełnić błąd, bossy dają wyjątkowo długie "okienka" na uleczenie się a fiolek z krwią
  • Odpowiedz
jezeli komus nie podobal sie demons souls (gdzie uwazam go za najlepsza gre na rowni z bloodborne) to nie spodoba mu sie bloodborne. Bloodborne mialbyc demons souls 2 dlatego jest duzo referencji wlasnie do demon's souls

Dark souls != Bloodborne

to jakbys porownal Nioh jeszcze do nich wszystkich
  • Odpowiedz
@niechcemisie_: Tak naprawdę zarówno bloodborne jak i dark souls 3 to wiele kroków w tył od dwójki, tyle debilnych pomysłów i zarzuconych usprawnień po sequelu, który miał być zwieńczeniem serii się nie spodziewałem xD
Chociaż może to nawet poetyckie, że ostatnia część jest najsłabsza
  • Odpowiedz
@niechcemisie_ chociazby interfejs ktory znowy wyrzuca po zjedzeniu np. duszy, probowali zaimplementowac to ze postac inaczej stoi gdy sie jest w menu ale zapomnieli przyblizyc kamere na postac jak w dwojce co dawalo mozliwosc bawienia sie w przebieranki i ogladanie gearu z bliska w trojce nic to nie daje, oprocz drewniackiej animacji. najlepszy build to znowu gosc w ciezkiej zbroi z 2h mieczem, w 2 moglem sobie byc lotrzykiem albo polczarodziejem
  • Odpowiedz
@Avogadrus: W sumie zgadzam się. Z rzeczy które wymieniłeś najbardziej przeszkadzało mi okrojenie możliwości tworzenia OPŁACALNYCH buildów.

Sytuacja z pierścieniami też jest idiotyczna. A wystarczyłoby wrzucić te pierścienie do TRC ale dopiero na NG.
Poza tym myślę, że również wielkich nakładów pracy nie wymagałoby rozrzucenie większej części ulepszonego ekwipunku w kolejnych NG+. Np. Pierścienie do +7, oczywiście z sensownym, powolnym wzrostem statystyk. Dodatkowo mogliby zrobić to samo z pancerzami, których
  • Odpowiedz
@niechcemisie_ no dokladnie, cokolwiek byloby spoko poza tym co jest. Jak gralem za pierwszym razem to i tak bylem zachwycony dopiero jak zaczalem dostrzegac to co wymienilem to troche mi sie przykro zrobilo. Swietna seria i grac pewnie bede, jedynie chcialbym zeby to byla najlepsza z najlepszych czesci dlatego tym bardziej ja krytykuje, a jest naprawde blisko zeby osiagnac ten status
  • Odpowiedz
@niechcemisie_: Zgadzam się, nie rozumiem aż takiego jarania się tą grą. Po pewnym czasie jest mocno wtórna (lokacje, przeciwnicy a w szczególności wieśniacy nonstop przez całą grę) i dużo mniej rozbudowana niż którykolwiek DS. Do zapowiadanej dwójki raczej nie usiądę.
  • Odpowiedz
@niechcemisie_: Mam podobne odczucia. Na początku byłem zachwycony gotyckim klimatem. Jednak po dojściu do Granicy Koszmaru gra mnie totalnie znudziła. Jej ciężki, mroczny klimat zaczął mnie przytłaczać. Brak NPC, brak różnorodnego ekwipunku, ciągły grind i pokrętna fabuła. Grę sprzedałem.
  • Odpowiedz