Wpis z mikrobloga

Sierpień to idealny czas na wypad w Tatry. Nie ma śniegu (już/jeszcze), burze zdarzają się rzadziej niż np. w lipcu. Jedyny mankament to ilość turystów na szlakach. No ale przecież można wybrać te nieco mniej uczęszczane ( )

Korzystając z długiego weekendu (12-15.08) wybraliśmy się z @poco-mifejsbuk w słowackie Tatry Wysokie.

Generalnie Tatr po stronie słowackiej jest więcej, są tam największe szczyty i łazi tam mniej ludzi. Poza tym: za wejście do TANAP-u (słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego) nie są pobierane żadne opłaty, między 1 listopada a 15 czerwca szlaki powyżej schronisk są zamknięte, a akcje ratownicze Horskiej Záchrannej Služby (odpowiednik polskiego TOPR) są płatne. Jeśli chodzi o to drugie: warto wykupić ubezpieczenie (koszt to kilka złotych za dzień).
My skorzystaliśmy z union.sk. Koszty ubezpieczenia wyniosły nas w sumie 6.72 EUR (za 4 dni).

Noclegi. Jest tego sporo, ceny różne. Można szukać bezpośrednio na mapie Google (mamy od razu opinie) albo np. na stronach: http://www.vysoketatry.com/ubytovanie/ (dla Tatr Wysokich) i http://www.zapadnetatry.com/ubytovanie/ (dla Tatr Zachodnich).
My pojechaliśmy w sobotę 12.08, a nocleg zaklepałam w środę 09.08 - czyli "prawie w ostatniej chwili" też się coś znajdzie. Nocowaliśmy w Tatrzańskiej Szczyrbie w Chacie Sen. Pokój 2-osobowy z łazienką; dostęp do aneksu kuchennego; dostęp do WiFi. Koszt: 13 EUR za osobonoc (12 EUR + 1 EUR opłata klimatyczna). Za 3 noce zapłaciliśmy więc 38 EUR.

Zdecydowanie polecam nocować w Tatrzańskiej Szczyrbie. Główne powody to:
- blisko do Szczyrbskiego Jeziora (skąd wychodzą szlaki na Rysy, Krywań, Bystrą Ławkę, itd.)
- nocowanie jest tańsze niż w Szczyrbskim Jeziorze
- elektriczka

Elektriczka, czyli Tatrzańska Kolej Elektryczna. Bilet na trasie Tatrzańska Szczyrba - Szczyrbskie Jezioro kosztuje 1 EUR. Czyli płaciliśmy 4 EUR na dzień (2 osoby, trasa "wte" i "nazad"). Dla porównania: parking w Szczyrbskim Jeziorze kosztuje 6 EUR za cały dzień.
Elektriczka jeździ na dwóch trasach:
- Szczyrba -> Szczyrbskie Jezioro (rozkład jazdy linii 182: wte i nazad)
- Poprad -> Szczyrbskie Jezioro (rozkład jazdy linii 183: wte i nazad)
Ceny za bilety są uzależnione od trasy (a dokładniej od jej długości).

Jedzenie. Śniadania jedliśmy na kwaterze, a obiady w restauracji Stará Pošta w Szczyrbskim Jeziorze. Ceny chyba wyższe niż u nas w miejscowościach mocno turystycznych. Pizza - 7 EUR, zupa 2.5 EUR, piwo 2.5 EUR, kawa 2.85 EUR. Pizza w porządku, zupa mocno czosnkowa z serową wkładką i grzankami, piwo - zimne, kawa latte - gorąca z ciasteczkiem i literatką wody. Możemy polecić :)

No i tak dotarliśmy do meritum, czyli naszych wędrówek.

Pierwszego dnia (sobota 12.08) dojechaliśmy w Tatry o 15. Zaparkowaliśmy w Starym Smokowcu (za 6 EUR) i poszliśmy na Hrebienok, a dalej - do Wodospadów Zimnej Wody. Popołudniu miały być burze, ale pogoda była łaskawa - słońca nie zaznaliśmy, ale nie padało.
Trasa: plan na Mapie Turystycznej | ślad GPS i fotki

Drugiego dnia (niedziela 13.08) korzystając z elektriczki dostaliśmy się do Szczyrbskiego Jeziora, gdzie... przywitała nas gęsta mgła. Żółtym szlakiem poszliśmy do Wodospadku Skok (którego było słychać, a widać prawie wcale), a dalej Doliną Młynicką doszliśmy do Bystrej Ławki. Na wysokości ok. 2000 m npm wyszliśmy ponad mgłę i wreszcie mogliśmy podziwiać potężne góry. Powrót Doliną Furkotną do Szczyrbskiego Jeziora. O 15:40 wyszło słońce ( ͡ ͜ʖ ͡) Turystów umiarkowana ilość.
Trasa: plan na Mapie Turystycznej | ślad GPS i fotki

Trzeci dzień (poniedziałek 14.08) rozpoczął się piękną słoneczną pogodą i taki pozostał do wieczora (pomimo deszczowej prognozy pogody). W planie mieliśmy Rysy albo Koprowy Wierch. Znów elektriczką podjechaliśmy do Szczyrbskiego Jeziora i powędrowaliśmy w stronę Popradzkiego Stawu. Ludziów jak mrówków, w większości leźli na Rysy, więc wybraliśmy jednak Koprowy Wierch. Dotarliśmy do niego przez Dolinę Mięguszowiecką oraz Dolinę Hińczową. Tego dnia mieliśmy najlepsze widoki - ze względu na pogodę oraz szczyt, który słynie z rozległych panoram. Powrót w.w. dolinami do Poprawdzkiego Stawu, dalej przez Symboliczny Cmentarz Ofiar Gór do Szczyrbskiego Jeziora.
Trasa: plan na Mapie Turystycznej | ślad GPS i fotki

Czwarty (ostatni) dzień (wtorek 15.08) to czas powrotu. Wykorzytaliśmy go więc na krótką wycieczkę do Śląskiego Domu. Zaparkowaliśmy w Tatrzańskiej Polance (bez opłaty). Do celu dotarliśmy Doliną Wielicką, wracaliśmy: kawałek Magistralą Tatrzańską, a następnie żółtym szlakiem, na którym - uwaga - nie spotkaliśmy ani jednej osoby. Wygląda na to, że na odcinku od rozdroża pod Suchym Wierchem a Wielickim Mostem łazi mało ludzi, bo napotkaliśmy tam od groma jagód (ilość nie do przejedzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)-). Było ciepło, ale nad Tatrami wisiały chmury.
Trasa: plan na Mapie Turystycznej | ślad GPS i fotki

Podsumowując. Zdecydowanie polecam wędrowanie po Tatrach po stronie słowackiej ()

Załączam jedno zdjęcie: z Doliny Hińczowej, reszta na Stravie.

Wołam @JestemBoTak, @ktosiex, @pilot1123, @ZisheBreitbart, @babisuk - bo wypowiadaliście się w moim poprzednim wpisie.

#gory #tatry #tatryboners #podrozujzwykopem #bojowkatatrslowackich
faramka - Sierpień to idealny czas na wypad w Tatry. Nie ma śniegu (już/jeszcze), bur...

źródło: comment_tnymnwQA3ozbksfHQT9AXdxc1FmssjoX.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@faramka: Ekstra opis! Dodam sobie do ulubionych, bo od dawna mam ochotę na słowacką stronę Tatr, a Ty mi tu już połowę logistyki załatwiłaś. Dzięki! :)
  • Odpowiedz