Wpis z mikrobloga

Ale mnie w-------ą wszelkiej maści warszawiaki co sobie wynajmą domek na mazurach na tydzień i chcą robić porządki na wiosce. Gość z rodziną wynajął domek przy drodze, na której jest pełno piachu i żwiru. Każde auto, które tam przejeżdża zostawia za sobą zasłonę w postaci kurzu a ten dzielny herkules jeździ i zwraca każdemu uwagę i się produkuje, że dzieci mogą na droge wyskoczyć itp. Dziś przyjechał na naszą posesję rowerem i się pyta, kto taki mądry jeździ tym autem. Mówię, że nikt bo przecież samochód stoi. Ten zaczyna myśleć i renderować moją odpowiedź bo pewnie spodziewał się innej.
Krótka wymiana zdań, ostrzeżenia z jego strony i w końcu mówię, odwróć ten rower, wsiadaj na niego i w---------j. Jak się kurz nie podoba to polewaj drogę wodą albo asfalt wylej. Do niego nie dociera tylko mi tłumaczy co prokurator by ze mną zrobił gdybym mu dziecko potrącił. Mówię co ty gościu głuchy? W---------j. A ten z tekstem, żebym do niego podszedł to inaczej porozmawiamy. Więc idę ale oczywiście gość wsiadł i pojechał.

Nie wiem po co miałem podchodzić więc.

W tej #warszawa to każdy taki roszczeniowy p---b, który uważa się za pana bo ze stolicy przyjechał?
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 25
@hpiotrekh codziennie ktoś mi kurzy, bo na naszej wiosce mamy taki dziki parking, w nocy słyszę jak pociągi z----------ą a na ogródku od 18:30 do 21 gra radio plus u sąsiada. Mógłbym wymieniać i wymieniać jednak nie chodzę i się nie awanturuje. A gość odwiedził prawie każdy domek letniskowy, prawie każdy bo nie był tam gdzie samochodu nie widać zaparkowanego.
  • Odpowiedz
  • 51
@Merkava to niech w maskach chodzą. 100 metrów dalej są domki w lesie, gdzie dookoła masz drzewa i zieleń. Zero pyłu bo auta parkują 30 metrów dalej a dojazd jest przez ubitą ziemię, która się nie kurzy. No ale on wolał taniej.
  • Odpowiedz
  • 15
@kicjow ta, 2 mln ludzi się p----------a o byle co ale to ja jestem z-----y. To jak wynajmę namiot przy jeziorze i będę ganiać dzieciaków co biegają do wody bo ja chce mieć spokój.
  • Odpowiedz
@Stulejusz_Wielki: Też znam takich, tylko, że są s np Kozienic, albo z Pruszkowa.
Blachy to nie dowód.
Ja Warszawiaków (rodowitych) znam tylko kilku, mimo że sam jestem rodowitym.
Warszawiaków jest w Warszawie bardzo mało.
I żaden rodowity takiego gówna sobie nie nalepi.
  • Odpowiedz
  • 4
@Pan_MirkoPiniondz tu bym mógł dyskutować bo ile razy chcąc zmienić pas tak auto z rejestracją zaczynającą się od W podjeżdżało abym miał go w martwym polu albo całkowicie blokowali przyspieszając. Żony przyjaciółka z 5 lat temu wprowadziła się do warszawy, tu w Elblągu była wielką p---ą, która dobrze oczu nie potrafiła pomalować, wyjechała do warszawy, dostała prace w kfc i wynajmuje pokój. Cyt: "jaka ja byłam głupia, że wcześniej nie wyjechałam,
  • Odpowiedz
  • 2
@Stulejusz_Wielki wyjeżdżam z Warszawy, jadę przez Pragę, do Ząbek, z Ząbek do Marek, po kilku km skręcam w lewo, jadę przez pola pszenicy kilka km i już jestem. Jest to faktycznie administracyjnie Warszawa. Nie jestem warszawiakiem (prawie ich nie ma) ale zawsze te narzekania na warszawiaków dotyczą takich właśnie "okolic"...

Może faktycznie po prostu bierze się to stąd, że w Warszawie nie ma się czym chwalić mieszkając na Białołęce...?
  • Odpowiedz
jakby warszawiak kurzyl Ci pod domem to też by było źle.

Macie o ta Warszawę taki ból d--y, że co by nie robili to będzie 'warszawka chuje'


@hpiotrekh: a jakby był to ktokolwiek inny z jakiejkolwiek innej części kraju, to nawet by nie wspomniał o rejestracji i pochodzeniu delikwenta. Tak to już jest w tym naszym pięknym kraju, ciśniesz po Warszawie - dostaniesz aprobatę i plusy...
  • Odpowiedz