Wpis z mikrobloga

Dzień dobry Wykopowicze ! ( ͡° ͜ʖ ͡°) Już od kilku lat przeglądam ta stronę i czytam opinie wielu osób które posiadają fajną wiedzę na wiele tematów. Dlatego założyłem konto i zwracam się do was o opinie.
Wczoraj ok. godz. 19 przejeżdżałem prosto przez małe rondo przy osiedlu. Naprzeciwko mnie po lewej stał samochód który chciał się wjechać na rondo a za nim było przejście dla pieszych a za nim rząd samochodów. Kiedy ledwo zjechałem z ronda i byłem na wysokości 1 samochodu, z lewej strony na pasach bezpośrednio zza samochodu wybiegła (taki szybki trucht ) Starsza Pani ok 50-60 lat z wzrokiem spuszczonym ku ziemi. Podejrzewam , że chciała być uprzejma dla innych kierowców z lewego pasa którzy przepisowo zostawili jej miejsce na pasach i chciała po prostu szybko przejść na drugą stronę. Niestety dla mnie 1 samochód ograniczył praktycznie do maksimum widoczność przejścia z lewej strony i zobaczyłem ją już jak prawie była na środku mojego pasa. Poruszała się na tyle dynamicznie , że zostawiała coraz więcej miejsca z lewej strony a , że jechałem max 20-30 km/h na godzinę postanowiłem maksymalnie wyhamować i zrobić unik z lewą krawędzią jezdni ponieważ gdybym tylko próbował się zatrzymać to stanąłbym na linii przejścia tej Pani i uderzyłbym ją bezpośrednio prawą stroną samochodu dlatego zrobiłem to odruchowo. Niestety zabrakło mi może z pół metra lub jeden krok ku prawej stronie tej Pani. Zahaczyłem prawą stroną samochodu o jej lewą nogę(wiem bo spadł jej tylko but) co spowodowało upadek przy krawędzi jezdni i chodnika.
Zatrzymałem się, obok niej były już dwie osoby. Pytałem się czy wszystko w porządku , czy coś ją boli czy zadzwonimy na pogotowie. Pani stwierdziła , że nie tylko ją ręka boli a najchętniej poszła by do domu. Zaproponowałem podwózkę ale odmówiła. I poszła razem z inna Panią. Co mogłem zrobić więcej ? Chciałem zadzwonić po pogotowie, Policja pewnie też by się zjawiła ale Starsza Pani poszła do domu a ja byłem roztrzęsiony i chciałem stamtąd odjechać jak najszybciej.
Później dostałem telefon z komendy. Na miejscu dowiedziałem się szczegółów - to był WYPADEK. Pani doznała rozległego złamania ręki. Niestety kości kruche , każdy upadek osoby starszej może się tak skończyć. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Konsekwencje - odebrany dokument prawa jazdy i rozprawa w sądzie.
Wiem o tym , że po wprowadzeniu ustawy z 1 stycznia 2017 pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych i koło niego MA ZAWSZE pierwszeństwo a ja MUSZĘ ZACHOWAĆ SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ I DOSTOSOWAĆ PRĘDKOŚĆ DO PANUJĄCYCH WARUNKÓW NA DRODZE.
Wszystko rozumiem , tylko co jeżeli prędkość była faktycznie dostosowana ( zjeżdżałem z ronda, byłem na 2 biegu )
ostrożność zachowałem bo widziałem jak Pani wybiega zza tego samochodu , zareagowałem najlepiej jak tylko mogłem a i tak doszło do tak feralnego zdarzenia ?

Nie chcę mówić o winie starszej Pani bo pewnie biegła tylko z uprzejmości i strachu przed samochodami. Ale nie zachowała tej szczególnej ostrożności bo raczej patrząc w ziemię nie jest w stanie ocenić czy coś jedzie i czy dam radę wyhamować czy nie. Kiedy wysiadłem z samochodu to od razu zadałem jej pytanie:
-Pani Kochana , czemu Pani wbiegła na pasy ?
-Myślałam , że mnie widzisz...
Gdyby NIE BIEGŁA to oczywiście sandał w podłogę i na maksa do prawej - pewnie skończyło by się tylko na strachu a tak zostałem postawiony pod ścianą za to ,że próbowałem uniknąć o wiele większej szkody tej Pani :( :(

Na monitoringu założonym na rondzie niestety nie widać miejsca zdarzenie tylko tyle ,że faktycznie byłem zasłonięty autem

Mam się czuć winny ? Czy mam jakiekolwiek szanse w sądzie ? Co mogę jeszcze zrobić by się obronić ?

Czekam za waszymi opiniami

Pozdrawiam,
Piszczasuu

#wypadek #prawo #pomocy #cozrobicmirki
  • 7