Wpis z mikrobloga

W byciu przegrywem najgorsze jest osamotnienie jednak. Świadomość że mimo wprowadzonych zmian i mniejszych lub większych sukcesów i porażek nie masz się z kim tym dzielić. Jasne są znajomi i całe szczęście, ale nie powiesz im o swoich problemach, bo nikt tego nie zrozumiesz. Większość zareaguje tak jak ludzie na wykopie. "Jak to możliwe że nigdy nie miałeś dziewczyny, nie masz koleżanek, nic z dziewczyną nie robiłeś", przez samo przyznanie się traci się ich szacunek i zostaje się zaklasyfikowany jako dziwny, nieporadny koleś.
Tak samo mieszkanie samemu. Po studiach wynająłem kawalerkę, wczesniej tylko pokoje. I jest to dosyć smutne doświadczenie jak zawsze wracasz do pustego domu. I znów, nie da się z tym nic zrobić. Może jednak czas przyznać się do porażki i wrócić do mieszkania z rodzicami. Dorosłe życie i tak mi nie wychodzi.
#przegryw
  • 3
@thisisjustaccount: zacznij cos robić oprócz praca dom mirko ( ͡° ͜ʖ ͡°) wielu chciałoby być na Twoim miejscu jeśli chodzi o mieszkanie. Wyjdź z kumplami gdzieś raz w tygodniu conajmniej. albo sam, jeśli nie są to prawdziwi kumple, a na to wyglada, to może i lepiej sam. Bądź sobą, idź do klubu gdzie grają muzykę jaka lubisz, sam chodziłem do złych miejsc z niewłaściwymi ludźmi.