Wpis z mikrobloga

Zamówiłem #joylent 30 bagów po 6 z każdego smaku, mam zamiar prawie całkowicie przejść na niego. To będzie mój pierwszy raz i mam pytanie dla znających się na dietetyce ludzi - czy dobrym pomysłem jest na codzień dodatkowo do niego żuć gumę (zapewne w trakcie popijania shake'a) oraz raz/dwa razy w tygodniu zjeść coś cięższego do strawienia (mięcho all the way)? Oczywiście głównie pomysł pochodzi od problemów z enzymami trawiennymi (brak żucia) i problemów z jelitami po długoterminowej diecie na shake'ach.

#soylent #zywienie #dieta
  • 9
@juliusz-cezar: jakoś ponad miesiąc wytrzymałem na samym Joylencie, tzn bym wytrzymał więcej, ale nudne to jak nie wiem co. Ogólnie zero problemów ze zdrowiem, ba - dużo lepsze samopoczucie niż na śmieciowym żarciu, wyniki też eleganckie, ot mniej jesz i mniej z ciebie wychodzi :)

Niestety jest dokładnie tak jak kolega u góry pisze - będziesz miał różne zachcianki. Prawie jak u narkomanów :) Ja miałem mega potrzebę wciągnięcia steka... i
@juliusz-cezar:

prawie całkowicie przejść na niego

Po co?
Pomysły z przechodzeniem w 100% na Soylent / Jimmy Joy / podobne wydają się być dziwną modą nieświadomie zapoczątkowaną przez samego Rhineharta, a potem głupio podchwyconą przez media.
Jest tak, jak pisze @TwigTechnology, w praktyce mało kto siedzi w 100% na Soylent-like, nawet mało kto jakąś znaczną większość posiłków zastępuje.

żuć gumę (zapewne w trakcie popijania shake'a)

Po co robić coś takiego,