Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam... ostatnio zauważyłem, że po odjęciu gazu następuje szarpnięcie zanim moto zacznie zwalniać. Nie jestem w stanie powiedzieć czy wcześniej występowało, albo czy występowało np. słabsze, ale... pierwotnie myślałem że to luz na łańcuchu (że napęd musi się naciągnąć w drugą stronę) - naciągnąłem i może minimalnie się poprawiło, ale dalej jest to wyczuwalne. Stąd moje pytanie - jak myślicie, co może być powodem tego zjawiska:
a) kończące się sprzęgło
b) coś ze skrzynią biegów
c) coś innego
d) "ten typ tak ma"
?
Moto to cb500, jeżeli to coś zmienia >.> Kurczę, swoją drogą muszę się przejechać na innym moto aby porównać ten efekt...
#motocykle
  • 20
po odjęciu gazu następuje szarpnięcie zanim moto zacznie zwalniać


@noriad: Czyli dokładnie co następuje?

Bo nie rozumiem.

Ale jak widzisz związek między siłą zjawiska a wartością luzu łańcucha to masz wyrypany hub czyli gumowy amortyzator napędu w tylnym kole.

Tyle że wtedy na dodania gazu też musi szarpnąć.

Gx
Czyli dokładnie co następuje?


@Gixaar:

Hm... następuje coś, co ja bym nazwał "wybraniem luzu". Pomiędzy momentem przyspieszającym a momentem zwalniającym, że tak się wyrażę, jest krótki moment (ułamek sekundy), w którym moto ani nie przyspiesza ani nie zwalnia. Gdyby to było zależne od naciągu łańcucha powiedział bym, że to moment, w którym łańcuch musi się "naciągnąć w drugą stronę" (napęd silnik->koło przechodzi w koło->silnik).

gumowy amortyzator napędu


@Gixaar: o widzisz,
@FLAqMastah: centralkę mam więc myślę że dzisiaj obczaję ten luz, a ewentualnie dodatkowo przejadę się na cebuli Majkela, będę miał porównanie wtedy :)
Cholercia, kawałek gumy a 170 trzeba wywalić >.> Chyba będę musiał zniżki w intercarsie odkurzyć ;)
@KurzeJajko: o widzisz, ciekawy patent :) Zastanowię się nad nim, bo generalnie 150 ziko to nie jest jakaś fortuna. Z drugiej strony naprawić to za 10 zł też jest kuszące... ;)
@noriad: Wiadomo, że to za 10zł nie jest wieczne. Nawet pisali w komentarzach, że wytrzymało 2 miesiące (4000-4500km) i znowu trzeba było dołożyć dętki bo się ubiły.
Ja tak zrobiłem w ten weekend więc sam będę obserwował ile wytrzyma ten patent.
@KurzeJajko: tak mnie korci ta oszczędność że chyba w piątek z tym zrobię sobie (dętką) i zobaczę jaka jest różnica :) Wtedy będę miał pewność że to zabierak bądź coś innego...
@noriad: jak nie masz dwóch lewych rąk to spokojnie to zrobisz. U mnie bębnowy hamulec to wystarczyło odkręcić dwie nakrętki żeby go odłączyć, dosunąć koło jak najbardziej do przodu na regulacji żeby zdjąć łańcuch, wyjąć ośkę, zdjąć koło i jest dostęp do gumy zabieraka.
No i lepiej mieć dętkę od jakiejś kolarzówki, ja miałem trochę za dużą na średnicy, ale żadnego problemu z tym nie ma.
@KurzeJajko: nie no, z lewymi rękami problemu nie ma, już do zabieraka się dobierałem jak zębatkę czyściłem ze smaru :) Tylko właśnie nad tą dętką się zastanawiam... chyba podjadę do jakiegoś decathlonu po kolarską, bo zwykła zawsze się w domu znajdzie, a tak to będą pod ręką dwa rozmiary w razie czego