Aktywne Wpisy
smuteczek2000s +103
Dzień dobry
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
smuteczek2000s najprawdopodobniej na zawsze znika z Wykopu i internetu.
W moim życiu wydarzyło się coś takiego co zmieniło mnie na zawsze. Nie dotyczy to mnie, a mojej rodziny. Już nigdy nie będę patrzeć na życie, ludzi z internetu i świat tak samo.
Pamiętajcie, nie narzekajcie na życie, bo ta k*rwa (życie) potrafi tak dać w kość, że prawie macie zawał w wieku 23 lat.
Trzymajcie się, może kiedyś wrócę do
Querly96 +55
PRL był do dupy, ale niekiedy miał "momenty".
Dzisiaj minęła 26 rocznica upadku masztu RCN w Konstantynowie. Cały ośrodek nadawczy był właśnie tym "momentem" Polski Ludowej - czy precyzując - "dekady Gierka".
Krótko mówiąc, zbudowano coś absolutnie wyjątkowego, czego nigdy wcześniej nie było i nigdy już nie będzie. Najpierw wykiwano cały "blok wschodni" z jego RWPG i postanowiono zakupić "high-endowe" nadajniki długofalowe w szwajcarskim Brown Boveri. Jakość nadajników, osprzętu, infrastruktury, rozwiązania techniczne stanowiły zupełny kontrast dla siermiężnych technikaliów krajów demokracji ludowej.
Inaczej sprawa się miała z antenką. I tu się władze rzuciły na mission impossible - postanowiono postawić półfalowy maszt, odizolowany od ziemi. No i wyszło im... 646 metrów. (Prawie) wszystko polskie - niezwykły projekt, materiały, budowa, montaż. Najwyższa budowla świata - kruchy maszcik, 133 razy wyższy niż bok trójkąta, który tworzył podstawę. Na dodatek elektrycznie odizolowany od ziemi. Technologiczny kosmos. Teraz ktoś może wspomnieć KVLY Tower o wysokości 629 metrów, który do dzisiaj stoi w USA. Otóż nie - jest to obiekt, który tylko nosi systemy antenowe. Uziemiony, przewymiarowany kawal żelastwa. Nasz maszt posadowiony był na trzech ceramicznych izolatorach (!) i wywierał nacisk na posłoże rzędu 1100 ton. Nasz gigant sam był anteną i każdy centymetr tej filigranowej konstrukcji decydował o jakości i zasięgu nadawania Polskiego Radia.
Co mieliśmy?
- przez wiele lat najwyższą budowlę stworzoną przez człowieka; unikalny i niepowtarzalny maszt będący anteną napięciową, o wysokości połowy fali dla częstotliwości długofalowej z mozliwością dostrajania. Projekt niesamowity i niepowtarzalny, ekstremalnie trudny realizacyjnie i dopracowany w każdym szczególe.
- potężny (teraz właściwie użyte :) nadajnik lampowy o mocy 2 megawatów, będący prawdopodobnie szczytowym osiągnięciem ówczesnej techniki. W 1974 nie miał tego nikt, poza Polską. I nigdy nie wykonano czegoś lepszego w zakresie tej techniki. Dwa MILIONY watów. Moc efektywna ERP 3 MW(!), 646 metrów anteny, nominalnie 120 kV, zmierzone 147 kV w antenie. Parametry, przy których elektronikom i radiowcom, i pasjonatom stają. Włosy i nie tylko.
- niezwykłą obsadę personelu - do poczytania
Co to dało?
- niesamowity zasięg Programu 1 Polskiego Radia na falach długich 227, a potem 225 kHz. W sprzyjających warunkach sygnał docierał... na cały świat.
- świetną jakość dźwięku, jak dla emisji AM
- zazdrość reszty świata i taki jasny punkt w dziejach PRL
- drapaliśmy chmury, stojąc na ziemi
Maszt runął 08.08.1991 - nie odbudowano masztu i zesłano w niebyt sprawny nadajnik o gigantycznej wartości ekonomicznej i kulturowej. Obecnie resztki Ośrodka są rozkradane.
Strona - kompendium wiedzy o RCN Konstantynów. Autorzy włożyli tytaniczną pracę w jej powstanie i zgromadzenie tak obszernej monografii. I chwała im za to.
RCN Konstantynów
Za pośrednie przyczyny katastrofy uznaje się zaniedbania w 17-letniej eksploatacji, w tym zły stan odciągów stwierdzony już w 1987 r. Zdarzyło się też odchylenie czubka masztu od pionu o kilka metrów.
Czyli jak ze wszystkim za PRL... :/