Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Stulejman na Woodstocku

Pojechałem z dwoma kumplami pancurami, ale nie spędzałem z nimi czasu, bo oni tylko koncerty u krisznowców i wioska piwna, a ja jestem niepijący, a jeśli chodzi o muzykę, to nieco bardziej mainstreamowy (np. Łąki Łan, Hey, Archive, Domowe Melodie).

Na Woodstocku jest tyle ładnych dziewczyn, że ciągle mnie łapały feelsy. Oczywiście były też brzydkie, ale było ich tak mało, że właściwie można je pominąć. Kto był, ten wie.

W namiocie koło nas były 3 laski. Wszystkie miały kolorowe tatuaże i kolczyki, jedna tunele. Dwie z nich miały dready. Nie były to jakieś grube brzydkie feminazistki, lecz naprawdę ładne szczupłe dziewczyny.

Gdy wracały spod pryszniców w strojach kąpielowych, to dobijała mnie świadomość tego, że to jedyny kawałek kobiecego ciała jaki zobaczę w najbliższym czasie (nie licząc pornoli) i że następna okazja dopiero za rok. Żeby było jasne - nie chodzi mi o goliznę. Widziałem gołe cycki i tyłki przy kranach, ale mnie to nie jara. Naprawdę wolę ładną dziewczynę w bieliźnie lub owiniętą w ręcznik niż zupełnie nagą. Lepiej to działa na moją wyobraźnię.

Najgorzej było, jak siedziałem przed swoim namiotem i słyszałem jak się chichrają. Oczywiście najprawdopodobniej opowiadały sobie jakieś śmieszne historie, ale przeszło mi przez myśl, że może śmieją się ze mnie - "Marta, patrz jaki stulej tam siedzi".

Z drugiej strony koło nas obóz rozbiło normictwo. Kilku kolesi z laskami. Rozwiesili plandekę, ogrodzili teren taśmą. Pili browar, palili zioło. Mieli megafon, przez który mówili śmieszne teksty.

Za każdym razem, gdy z ich obozu dochodziły do mnie śmiechy i piski dziewczyn, miałem myśli Elliota Rodgera "All you girls who rejected me, looked down upon me, you know, treated me like scum while you gave yourselves to other men. And all of you men for living a better life than me, all of you sexually active men. I hate you. I hate all of you."

Gdy padał deszcz i siedziałem sam w namiocie, słyszałem że sąsiedzi siedzą sobie pod plandeką i o czymś rozmawiają. Zastanawiałem się, czy nie wyjść do nich, ale gdy sobie zwizualizowałem, jak podchodzę a oni pytają "czego tu chciałeś stulejo?" to mi się odechciało. Zresztą, nawet gdyby tak nie powiedzieli, to pewnie i tak nie miał bym o czym z nimi rozmawiać.

Ja #!$%@?ę. Zamiast cieszyć się, że jestem na "najpiękniejszym festiwalu", przejmowałem się, że ktoś bawi się lepiej ode mnie. Zamiast podchodzić do dziewczyn i zagadywać, to ja tylko przyglądałem się im i żałowałem, że jestem takim spierdoxem. Chyba czas udać się do psychiatry/psychologa...

#tfwnogf #feels #stulejacontent #przegryw ##!$%@? #depresja #woodstock #elliotrodger


Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
Naprawdę wolę ładną dziewczynę w bieliźnie lub owiniętą w ręcznik niż zupełnie nagą. Lepiej to działa na moją wyobraźnię.


@AnonimoweMirkoWyznania: To chyba każdy facet tak ma, a co do przemyśleń to: chwytaj dzień! Trzeba się przełamać a nawet w razie wtopy to i tak nie będzie gorzej niż jest czyli bez próbowania choćby zagadać. W końcu nie musisz tych dziewczyn od razu wyłomotać w namiocie, przedstaw się i zagadaj skąd przyjechały,
@AnonimoweMirkoWyznania: o wiele za duzo sie przejmujesz kolego, pewnie dlatego ze w przeslosci doswiadczyles wielu przykrosci, ale na szczescie prawea jest taka ze nie wszyscy ludzie tacy sa. Wazniejszym nawet jest tez to, abys byl swiadom, ze to nie szkola, gdzie gagtki maja "interes" aby z ciebie pozbijac tylko zajebisty festiwal gdzie ludzie przyjechali z mottem love&peace na ustach, podejdz do nich pozytywnie a na pewno nikt cie nie odepchnie, glowa