Wpis z mikrobloga

  • 1457
Pojechałam po raz pierwszy w życiu na #woodstock - wyznaję zasadę, że wszystkiego w życiu trzeba spróbować. Dograna spora ekipa, rozłożyli już wcześniej namioty w lesie za sceną, jest plandeka żeby był cień i nie padało aż tak, jest grill - kulturka. Byłam na miejscu w środę rano - wtedy mi się podobało. Wszystko jest, do toia trzeba chwilę się przejść ale też nie było tragedii, zimna woda pod "prysznicem" w taki upał nie przeszkadzała. Teraz jest mokro, zimno, i nie śpię bo koleżanka nad ranem przyszła do namiotu #!$%@? w trzy dupy, śmierdzi gorzelnią, głośno chrapie i ogólne nie da się wytrzymać. Poszłam więc do Lidla skoro jest wcześnie rano. Po drodze syf, smród, przy ulicy śpią #!$%@?, #!$%@? w błocie ludzie, miliony puszek, a do żadnego toia wejść się nie da - ludzie nawet wysrać się nie umieją żeby nie obsrać wszystkiego wkoło włącznie ze ścianą. Już nie chcę tu być. #gorzkiezale
  • 154
  • Odpowiedz
To prawda że na Wood jeździ coraz więcej Sebixow z bloków? Byłem tam w 2010 i 2011, było fajnie :-) Byłem #!$%@? cały czas i uprawialem seks z jakąś gryfna frelka w namiocie (z zabezpieczeniem). Nigdy się tam nie spodziewałem filharmonii :-D

Pojechalbym ale zniechęca mnie perspektywa spotkania tam jakiejś dresowej patoli w dużych ilościach . Tym bardziej że już nie mam dużo znajomych.
  • Odpowiedz
@maddie: A ja mieszkam blisko całego wydarzenia, a nigdy nie byłem i nie będę bo mam na ten cały Woodstock #!$%@?. Polecam ten styl życia, a nie że "trzeba" spróbować. ;)
  • Odpowiedz
@maddie: Na przyszłość polecam toi campa. Prysznice i normalne kible, z reguły nie ma kolejek, czasem rano pod prysznic tylko.
Byłam 4 razy na woodstocku (pierwszy raz jak miałam 14 lat) i jakoś z każdym kolejnym razem coraz mniej się jarałam :D (na początku miłość kompletna).
Mimo, ze to juz trzeci rok jak mnie nie ma to i tak uważam, ze festiwal jest naprawdę fajny i polecam ;) Może w przyszłym
  • Odpowiedz
@lady_katarina: dla mnie aktualnie przy wyborze partnerki życiowej kryterium numer 1 jest - obecność na brudstoku ( ͡° ͜ʖ ͡°) każda, która była jest przekreślona grubą kreską. W moim odczuciu taki festiwal jest wspaniałym dowodem na to, że pochodzimy od zwierząt. A podejrzewam, że bardzo znaczna część populacji tam zgromadzonej nadająca się do zakwalifikowania w kategorii "spadł/a tydzień wcześniej z drzewa" jest statystycznie istotna. A te obsrane
  • Odpowiedz
@Krs90:

Jak można było się tego nie spodziewać? To tak jakbyś poszła na koncert rockowy i narzekała że głośno.

Następnym razem proponuje wyjście np. do filharmonii a nie na taki festiwal skoro nie odpowiadają Ci warunki.
Albo rób jak większość wykopków, wyśmiewaj się z ludzi którzy tam jadą i gnij przed komputerem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

stary, już lepiej się wyśmiewać sprzed komputera niż być w tym
  • Odpowiedz
Naukowcy dowiedli, że ludzie stosują tą zasadę przeważnie po to, żeby ćpać albo ruchać się bez zabezpieczenia a prawie nigdy w kontekście nauki fizyki kwantowej albo gry na pianinie.


@Hatespinner: a jak myslisz co jest w zasiegu przecietnego czlowieka?
  • Odpowiedz
@maddie: ja spędzam na trzeźwo, owszem są różne odstępstwa od normy, ale różnorodność ludzi jaka można poznać przewyższa potrzebę normalności. Każdy się porwadzi jak uważa. Idź na ASP tam jest wporzadku towarzystwo, a dużo zależy od twojego nastawienia i tak
  • Odpowiedz