Wpis z mikrobloga

Skoro spust #!$%@? historycznie mirków się skończył, to napiszę kilka swoich słów odnośnie tej całej krytyki Powstania.

1. Nie sądzę, żeby przeciętny mireczek zdawał sobie sprawę z nastrojów panujących w roku 1944 w Stolicy. Okupacja nie była tak przyjemna jak w Paryżu, gdzie życie praktycznie toczyło się swoim tempem i jedynymi utrudnieniami były nazistowskie flagi i wzmożone patrole. W Warszawie warunki były tragiczne. Ludność cywilna była gnębiona. Dziwi kogoś, że młodzież i osoby dorosłe byli zwyczajnie #!$%@? tą bezradnością? Czy można inaczej zareagować, kiedy ma się świadomość, że każdy dzień może być tym ostatnim? Czy można żyć spokojnie będąc świadkiem ulicznych egzekucji przypadkowych ludzi? W łapankach nie ginęli AK-owcy, tylko zwykli cywile. To tak jakby dzisiaj na Marszałkowską wyjechała ciężarówka, wyskoczyli z niej Niemcy i zaczęli ustawiać przypadkowych ludzi pod ścianą. Po prostu nie da się sobie tego wyobrazić. To co wczoraj wyczytałem na mirko, to dowód na postępującą apatię społeczeństwa. Aż przykro się robi.

2. Sporo było komentarzy i wpisów o treści: "kiedy ktoś ciebie pyta gdzie zniknęło 200 tysięcy mieszkańców stolicy" albo "kiedy #!$%@?łeś połowę miasta...". Z tych wpisów wynika, że autorzy uważają Armię Krajową za winowajców rzezi Woli i destrukcji miasta. Chciałbym przypomnieć, że to nie Polacy byli najeźdźcami, tylko Niemcy. To nie Polacy bombardowali miasto i ludność cywilną, tylko Niemcy. To że Polacy rozpoczęli Powstanie, nie było żadnym usprawiedliwieniem dla mordowania przypadkowych ludzi. Cywilizowane narody stosują Konwencję Genewską, która kategorycznie zabrania bombardowania szpitali. Dodam, że początkowo cała Warszawa nie była objęta walkami. Część Żoliborza była wyłączona z walk. Tam też funkcjonował szpital, w którym - o ironio! - początkowo leczono rannych w wyniku walk Niemców. Polskie pielęgniarki pomagały tym świniom, za co później odpłacono im ostrzałem artyleryjskim z Dworca Gdańskiego. Pisanie podobnych bzdur, o tym jakoby AK było winne strat w cywilach, to takie samo gwałcenie faktów historycznych, jak przekłamywanie faktów na temat Niemieckich Obozów Zagłady.

3. Zrobiła się moda ta ocenianie wydarzeń historycznych w sposób bardzo emocjonalny, wulgarny i prostacki. Jak wielu, nie uważam, żeby Powstanie na coś się nam przydało. Niestety było źle przygotowane, a włączanie do walk dzieci jest rzeczą niedopuszczalną i godną potępienia. Jednakże należy wziąć pod uwagę punkt 1 mojego wpisu. Nastroje były takie, a nie inne. Co do dzieci, to wiele osób krytykuje Powstanie Warszawskie, a zapomina się o Powstaniu Lwowskim, które chyba jeszcze bardziej zasłynęło z włączenia do walk młodzieży gimnazjalnej i licealnej, a nawet młodszej. W przeciwieństwie do Warszawy, polskość Lwowa została obroniona dzięki odsieczy wojsk z Warszawy. Warszawa w roku 1944 nie miała tyle szczęścia.

Poległym i żyjącym należy się szacunek za swoją walkę. Oni nie walczyli za miasto ani za Polskę. Ci ludzie przede wszystkim walczyli o swoją godność i prawo do wolności. Nie każdy niestety rozumie te idee.

Pozdrawiam.

#powstaniewarszawskie #shitwykopsays
  • 98
@1984:

1. to tam była zorganizowana podziemna armia, czy banda napakowanych testosteronem wyrostków, którzy już nie mogli wytrzymać, by komuś nie przywalić?

2. Owszem, Niemcy mordowali. Ale właśnie dlatego okupacja Paryża była taka "milutka", bo Paryżanie nie nadstawiali kuprów na miejscu, tylko zrobili sobie wygodne Vichy. A kto chciał, to szedł do de Gaulle'a i tam bił się za Francję.

3. Już Cat Mackiewicz krytykował odważnych oficerów, którzy dawali łączniczkom cyjanek,
@1984
1. Myślę, że przeciętny Polak zdaje sobie sprawę z sytuacji w okupowanej Warszawie całkiem nieźle. Chyba, że przespał nie tylko lekcje historii, ale też ominęła go cała kinematografia traktująca o tym temacie.
Jaki odsetek ludności okupowanej Warszawy zaangażował się dobrowolnie w Powstanie? Jeśli nie znamy tej danej, to teza, że Powstanie było efektem frustracji ludności cywilnej jest tylko tezą bez żadnego dowodu. Wyjątkowo naiwną.
2. Polskie władze na emigracji i na
@1984: Przecież tutaj szydzi się ze wszystkiego. Też uważam, że to złe, ale o ile nie obraża się nikogo to niestety mają do tego prawo. Czy to faktycznie zabawne? Moim zdaniem nie.
Inna sprawa to ocena dowództwa. Nastroje w stolicy były bojowe i powstanie i tak mogło wybuchnąć, ale pod kierownictwem władz komunistycznych, co mocno osłabiłoby pozycję legalnego rządu RP. Jednak z drugiej strony osoby decyzyjne wiedziały, że nie uzyskają wsparcia
@1984: No tak, bo człowiek bardzo godnie wygląda w trumnie z kulą w głowie jak robaki go jedzą. Mądry naród umie szacować. Cierpliwy naród umie poczekać na swoją kolej. Nikt nigdy nie przyczynił się jednym rozkazem do utraty tylu patriotów co rząd londyński (celowo z małej litery). Wielkie zdziwienie, że bezwzględni Niemcy (którzy mieli w dupie moralność), wyrżnęli pół Warszawy. Żadna godność nie jest tyle warta co kapitał ludzki, którego zostaliśmy
@1984
Ad 1

Dziwi kogoś, że młodzież i osoby dorosłe byli zwyczajnie #!$%@? tą bezradnością?

To nie młodzież i osoby dorosłe podjęły decyzję o powstaniu. Argument nie tyle inwalida, co po prostu nie na temat.
Ad 3

To nie Polacy bombardowali miasto i ludność cywilną, tylko Niemcy.

Nie spotkałem się z tym, żeby ktokolwiek próbował zdjąć winę z Niemców. Nie mniej to AK rozpoczęło działania na gęsto zaludnionym terenie. Dowódcy wiedzieli doskonale,
2. Owszem, Niemcy mordowali. Ale właśnie dlatego okupacja Paryża była taka "milutka", bo Paryżanie nie nadstawiali kuprów na miejscu, tylko zrobili sobie wygodne Vichy. A kto chciał, to szedł do de Gaulle'a i tam bił się za Francję.


@Precypitat: To trochę argument w stylu, że kobieta jest winna gwałtu, bo się wyzywająco ubrała, a jest winna morderstwu, bo się stawiała gwałcicielowi. Nie powinno być absolutnie wątpliwości w tym temacie - winnymi