Wpis z mikrobloga

@riley24: ej, ale tak było naprawdę xD nie było samochodów, autobusy jeździły rzadko i nie wszędzie dojeżdżały. moja babinka straszne kilometry musiała przerabiać, żeby dojść do pracy i z powrotem, jeszcze z siatami zakupów...
  • Odpowiedz
@riley24: jak trzeba było iść 15km do szkoły przez las zimą, to pewnie fajnie nie było. A teraz mama zawiezie autem i podstawi pod drzwi klasy, jeszcze zaczeka aż przejmie Cię nauczyciel XD
Moja babcia miała sporo creepy opowiadań właśnie z powrotów ze wsi do domu (na kompletne zadupie) nocą.
  • Odpowiedz
@riley24: moi rodzice mieszkali na wsi. Matka miała 3 kilometry w jedną stronę, po drodze były 3 wysokie 'pagórki' ( ͡° ͜ʖ ͡°) Większość dostała by zadyszki przy wejściu na największy z nich (gdy nie było asfaltu, to w zimę bez łańcuchów i ciągnika czasami nie dało się wjechać) :D
  • Odpowiedz
@riley24
@supernick

– Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.– No, ubierasz się pan.– W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?– Fakt!– Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.– I zdążasz pan?– Nie, ale i
  • Odpowiedz
@riley24: Szedłem 4km na lekcję informatyki.
W większej wiosce mieli sale z kompami i urządzali dla nas lekcje....
Jacie to chyba był 1995-98 pamiętam że było wydanie Dark Colony z płyty CDA
  • Odpowiedz
@riley24: Niby tak, ale już np moja babcia miała 12km do szkoły, tyle że po wydeptanej i prostej drodze. Mówiła, że czasem udawało się furmankę dorwać ( )
  • Odpowiedz
@Nenciak nie miałaś nigdy żadnych znajomych klasę lub dwie wyżej, którzy by cię straszyli na końcu lub początku roku szkolnego że w następnej klasie to będzie przesrane w c--j? Mnie rzucali bajkami że w pierwszym tygodniu pół podręcznika zrobili w formie pracy domowej xd
  • Odpowiedz