Ale we wszystkich jego poczynaniach widać, że ten człowiek nigdy nie uderzył się we własne piersi, tylko zawsze bije się w cudze. Nigdy chyba nie mówił o swoich błędach i grzechach, choć przecież żaden człowiek nie jest od nich wolny, a eminentny polityk zwłaszcza.
Przypomnę choćby niejasne bardzo powiązania jego Porozumienia Centrum z aferzystami z Art-B oraz doniesienia o korupcji i nieuczciwości w tym środowisku. Dwuletni okres rządów PiS-u i jego koalicjantów też przecież nie jest bezgrzeszny. A my wciąż słyszymy o osławionej „winie Tuska” i katastrofalnych jakoby „ośmiu latach rządów Platformy”, z których pomyślnych rezultatów dzisiejsza elita władzy bezczelnie korzysta. To wszystko jest dziecinne. To mówienie, że nie ja stłukłem wazon, to kot.
Kaczyński jest po prostu postacią infantylną. Człowiek o tak dziecinnej naturze nie może rządzić odpowiedzialnie, bo kierują nim niedojrzałe emocje, a nie odpowiedzialne, racjonalne wybory. Wiedzieli to już dobrze starożytni. Nie przypadkiem przecież powiada biblijna Księga Koheleta: „Biada tobie, ziemio, gdy twoim królem dziecko” (Koh 10, 15). A skoro uczeń czarnoksiężnika jest niedojrzały, to i apeluje do niedojrzałych grup społecznych.
http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,22131302,zbigniew-mikolejko-nie-potrzebujemy-meczennika-ale-kogos.html
#neuropa #4konserwy #polityka #tklive #dobrazmiana