Wpis z mikrobloga

@bobbyjones: Na Kurta bym poszedł, wypił browara ale tylko jakby grał w jakimś małym klubie, w takiej norze na Pradze. Na Amy bym zabrał Żonę. Na Freddiego bym poszedł na dużym dobrze nagłośnionym stadionie, podobnie na Jacksona. Na Hendriksa poszedł bym na trzeźwo i słuchał jak dzik gra na tym wiośle. Na Tupaka to można w każdej chwili, on co chwilę coś nagrywa przecież. Reszta odpada.
  • Odpowiedz