Wpis z mikrobloga

@GG99: pogodzilem sie na 14lvl i przez ponad 10 lat nie robilem nic. Ostatnio naszly mnie uczucia ktorych wczesniej nie mialem(troche jak rozowypaaek przekraczajacy 30 bezdzietnie) i sie zaczynam zmieniac. Myslalem cale zycie, ze akceptacja przegrywu to wygryw, ale jeden dzien kiedy masz nadzieje na lepsza przyszlosc wystarczy zeby ci uswiadomic, ze przez te wszyatkie lata nie byles szczesliwy ani troche.
  • Odpowiedz
@Szumny: @Wons1k: @xvlk: @ZaQ_1: @crisbenz: Poważnie pytam czy coś robicie czy Wam się nie chce/ nie macie siły.@przypadek_szczegolny: Sam krok po korku staram się wyjść z częściowego przegrywu. Z tym, że u mnie dochodzi łuszczyca i jest trudniej. Miałem to samo. Szczególnie gdy uświadomisz sobie, że czas nie wróci i teraz gdy możesz mieć fajną dziewczynę i żyć beztrosko ciesząc się tylko nią i życiem (jakie by
  • Odpowiedz
  • 1
@GG99 piszę serio. Bez akceptacji przegrywu nie ma opcji na zmianę. Działa to dokładnie tak samo jak przy wychodzeniu z alkoholizmu. Ja chodzę do psychiatry i coraz lepiej się czuję. Powoli zbieram życie do kupy. Szukam pracy, staram się nie odcinać od znajomych. Co do wyglądu to sam mam atopowe zapalenie skóry więc wiem jak to wpływa na samoocenę, kiedy duża część widocznej skóry wygląda niezbyt normalnie.
Ja za to nie uważam
  • Odpowiedz