Wpis z mikrobloga

W kwestii upływającego czasu i libido.

Syn, ojciec i dziadek rozbili się na bezludnej wyspie. Szczęście w nieszczęściu nieopodal na sąsiedniej wyspie rozbiła się drużyna cheerleaderek.
Syn od razu zaproponował.
-Popłyńmy tam wpław i przelećmy wszystkie jak leci.
Na to ojciec.
-Spokojnie. Zbudujmy najpierw tratwę, popłyńmy i każdy wybierze sobie po jednej.
Na to zdziwiony dziadek.
-Ale po co? Przecież stąd też dobrze widać.

#heheszki i trochę w tym #truestory