Wpis z mikrobloga

@SillySweet: "wg mnie osoba, która ma 27 lat i nigdy nie była w związku mniej lub bardziej poważnym (przyjmijmy np. dłuższym niż miesiąc) ma jakieś problemy ze sobą/z kontaktami międzyludzkimi. Moim zdaniem nie jest to ani normalne ani zdrowe. "

#!$%@? ale bym jej #!$%@?ł, BO KAŻDY MUSI BYĆ W ZWIĄZKU INACZEJ JEST Z DANĄ OSOBĄ COŚ NIE TAK HALO #!$%@? ZWIĄZKI TAKIE FAJNE KOCHAJMY SIE #!$%@? JAAAA #!$%@?
@Tendonis: dużo osób zareagowało tam podobnie - tzn. się nie zgodziło z tymi słowami. W każdym razie też tam występuje problem "mam damskie towarzystwo od studiów po pracę, gdzie poznać normalną osobę?" - myślę, że wielu mireczków ma podobnie. Poczytajcie, może da wam to jakoś do myślenia.
@patrzpan: nie trzeba, ale niektórzy chcą to zmienić.
@SillySweet: przecież wiadomo, że problem nie dotyczy TYLKO mężczyzn, ale kobiet również. Pewnie w mniejszym stopniu, bo jednak nasza kultura nakazuje, aby jednak to facet się starał bardziej na początku (podrywał kobietę, a nie kobieta faceta), ale nadal - problem dotyczy obu płci jak najbardziej.
ale faceta nie mają gdzie/jak poznać.


@SillySweet: w tę stronę też nie idźmy. Jeśli ktoś mówi, że nie ma gdzie/jak poznać, to:
1) albo ma wysokie wymagania, którym ciężko sprostać
2) albo coś z nim/nią nie tak w sensie, że logika niebieskich/różowych motzno
3) albo po prostu nie szuka w ogóle a mówi tak, bo to jest najłatwiej powiedzieć
@patrzpan: w takim przypadku można się zastanowić, czy warto to kontynuować i tyle :P

@Janusz_Lubikwasa: trochę tak, chociaż z drugiej strony chłopców się chowa trochę w przekonaniu, że kobiety to #!$%@?, lecą tylko na kasę i od najmłodszych lat "tylko nie daj się #!$%@? oskubać" ( ͡° ͜ʖ ͡°), więc podejrzewam, że po latach słuchania takich zapewnień też są w kontaktach ostrożni i nie bardzo chcą
@Janusz_Lubikwasa: tam jedna laska opisała jak to wygląda i u wielu moich koleżanek tak jest: praca 100% kobiety, nie lubią klubów więc w takie miejsca nie chodzą, na necie sami erotomani-poszukiwacze szybkiego seksu. Więc gdzie podbić do kolesia? Ja pamiętam, że spodobał mi się koleś w busie kiedyś, patrzyłam i patrzyłam, nawet chciałam podbić, ale on tak na mnie patrzał z niechęcią raczej i dałam sobie spokój.
nie lubią klubów więc w takie miejsca nie chodzą


@SillySweet: a to tylko w klubie można poznać pannę/faceta?

na necie sami erotomani-poszukiwacze szybkiego seksu


@SillySweet: no to akurat można rozpoznać już po pierwszym-dwóch spotkaniach. Więc jak nie ten, to kolejny. I kolejny. I kolejny. Aż trafi w końcu na normalnego. Tak to działa (i dla facetów i dla kobiet) jeśli chce się poznać kogoś przez neta.

Ja pamiętam, że spodobał