Wpis z mikrobloga

  • 5
@Max_Sop Ogólnie jest super. Można mieć telefon, terapeuci wydają przepustki na miasto. Piguły biegają z alkomatemb co jakiś czas. Na grupie czytamy książki i oglądamy filmy związane z chorobą alkoholowa. Dowiedziałem się dopiero na terapii że jestem alkoholikiem i że jest to choroba nieuleczalna . Uczą jak radzić sobie z głodem alkoholowym, uczuciami etc. Po terapii będę uczęszczał na mityngi w moim mieście.
  • Odpowiedz
  • 7
@SunnO piłem najczęściej w weekendy od piątku aż do niedzieli do tego dochodziły n-------i i problemy z prawem, byłem bardzo agresywny i nieobliczalny po alko, trafiłem tutaj przez kuratora ale cieszę się że tu jestem.
  • Odpowiedz
@Killuminatii: po pierwsze to zycze wytrwalosci i szanuje za taki coming out, po drugie to mam takie pytanie, tylko nie wiem czy to dobrze ujme, kiedy zaczac sie martwic ze cos jest nie tak, w sensie powiedzmy, jakie zachowania zwiazane z spozywaniem sa niepokojace, jaka czestoliwosc i ilosc picia powiedzmy w ciagu tygodnia powinna zaczac martwic?
  • Odpowiedz
  • 3
A długi masz?
Pamiętaj, że każdy szanujący się alkoholik ma długi.
Ja też byłem na terapii.
Pozdrawiam. Trzymaj się. Ja daję radę.
  • Odpowiedz
  • 1
Daje plusa za odwagę i szczere wyznania! Sam nie chciałbym tam trafić, a powiem, że troszkę podpijam ze znajomkami. Też 27 lat! Trzymaj się!
  • Odpowiedz
  • 1
nie robiłem badań ale nie narzekam na zdrowie, sprawdzali mi tylko krew i mocz

@Killuminatii no to właśnie za pomocą badań krwi sprawdza się wątrobę, ale jakby było coś nie tak to na pewno by powiedzieli, a jakieś drobne anomalie w funkcjonowaniu znikną w kilka tygodni po odstawieniu jeszcze raczej nie zdążyłeś jej zniszczyć nieodwracalne. W tym jak piszesz teraz i kilka dni temu widzę znaczną różnicę w porównaniu do tego
  • Odpowiedz
@liqui6: jeśli mogę to podpowiem Ci tak: nie częstotliwość a picie do "odcięcia", klinowanie pod pretekstem "impreza nadal trwa" i ogólnie zachowania takie jakich byś nie dopuścił sie na trzeźwo. Dam Ci może prosta regule: jak bliscy oraz znajomi od flaszki mówią Ci ze o-------s maniane albo ze puściły Ci lejce to znaczy że juz czas sie ogarnąć. Aaaa! I najważniejsze: jak sam na sile musisz szukać usprawiedliwień swoich inb
  • Odpowiedz
  • 4
@Killuminatii sięgnąłeś już dna i się odbijasz? Szczerze Ci życzę żebyś z tego wyszedł. W rodzinie miałem dwóch alkoholików, obaj stanęli przed tym samym wyborem, "przestaniesz pić i żyjesz lub pijesz dalej i umierasz" jeden wybrał drugie i od paru lat stawiam mu znicze na grobie 1.11, drugi był w co prawda gorszym stanie (ale krótszy "staż"), bo co rano zalewal się dynksem nawet bez przesaczania do tego d---i itd, na
  • Odpowiedz
  • 0
@PePeHa sięgnąłem dna już drugi raz ale dopiero teraz czuję że mogę zmienić swoje życie i że a-----l nie jest mi do niczego potrzebny, dopiero terapia i mityngi otworzyła mi oczy
  • Odpowiedz
  • 2
Właśnie wróciłem z mityngu. Pierwszy raz odezwałem się i otworzyłem przed wspólnotą, czuję duża ulgę i wewnętrzny spokój, jeszcze takie miłe słowa od was. Dziękuję wam wszystkim!!
  • Odpowiedz