Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #synthpop #polskamuzyka #indiepop

#10
Sorja Morja - Nie myśl o niczym

została ostatnia dyszka. nie sadziłem, że dotrwam do tego momentu, że w ogóle dożyje, he he...

a tak na poważnie(jak zwykle...), to teraz chyba trudniej będzie o jakieś niespodzianki, bo kuriozalność i niecodzienność moich osobistych wyobrażeń na temat świata, ludzi i żywiołów, zaowocowała wytworzeniem jednej z niewielu rzeczy, które mogą za mną nadążyć - mojego gustu, który sam dla siebie stanowi alternatywę. ale biorąc pod uwagę fakt, że jest on wam mniej więcej znany i nawet dał wam się pogłaskać po głowie, to dobrze wiecie, że w tym psychiatryku jest dosyć spoko, tylko trzeba wykazać odrobinę empatii...

no tak. psychiatryku. bo każdy z nas siedzi w tym swoim i urządza go w taki sposób na jaki sam sobie pozwoli. nie chodzi już o wasz budżet, on jest nieograniczony i w tym właśnie problem. no ok, chyba się powtarzam, nieważne. ale okazało się, że czasami ktoś ma swój psychiatryk tuż obok waszego.

nagle słyszycie podczas jednej z wielu niespokojnych nocy jakiś stukot i śpiew, które z rumieńcem na twarzy dobijają się do waszej, rozlazłej jak zawartość lampy z lawą, świadomości. zaciekawieni nadstawiacie ucho i słyszycie, że tam chyba jest fajniej niż u was. i w tym momencie zaczyna się ucieczka z własnego Alcatraz, wiercenie dziury, sklejanie plastikowych twarzy, wynajmowanie sobowtórów i łamanie łyżek. w końcu dwie placówki łączą się w jedną. wszystko co was hamowało, drażniło i stanowiło problem po prostu zaczyna być nieistotne. albo wstydliwie przyznajecie, że ktoś(wy sami, hmm?) was cały czas oszukiwał.

ten ktoś przychodzi i zaczyna się rządzić, co wam ani trochę nie przeszkadza. otwiera okna i nagle można oddychać czymś co przypomina powietrze. zamienia strzykawki na tabletki(tak naprawdę na cukierki, placebo zrobi swoje). okazuje się, że ta papka, którą się od kilku lat karmicie, staje się zjadliwa jak dodacie cynamonu. dowiadujecie się, że wiszący w rogu telewizor, który odbierał tylko TVP INFO ma jeszcze 3 kanały, w tym jakiś sportowy...

aaaa miało być o piosence. generalnie to nic nowego, akordy grają to co Pan Bóg ułożył mi w głowie siódmego dnia, surowe syntezatory grają landrynkowe nutki, paniładnieśpiewa, panteżdajerade. a tekst zasługuje na osobny wpis. najlepiej na 100 stron. w księdze rekordów Guinnessa. wszystkie prawdy życiowe, jakie kiedykolwiek będą wam potrzebne w jednej piosence. manifest wszystkich tych, którzy od czasu do czasu czują, że ten pociąg jedzie za szybko, albo, że pierwsza klasa jednak nie jest dla nich. aaaa i jeszcze jedno. każdy z nas kiedyś zastanawiał się jaką by chciał mieć supermoc. latanie? znikanie? duże bicki? gumowe ręce? przekroczenie progu wyborczego? u mnie jest to właśnie tytuł tej piosenki. NIE MYŚLEĆ O NICZYM, czego sobie i wam drodzy państwo życzę !
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #synthpop #polskamuzyka #indiepop

#10
Sorja Morj...