Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
TLDR : ! jakanie to #!$%@? i straszna choroba
Wczoraj w robocie przechodzilem obok grupki ludzi obgadujacych i smieszkujacych z jakiegos jakajacego sie goscia i feelsy trafily mnie prosto w serce () Ktos nie znajacy na wlasnej skorze tego problemu nie jest w stanie zrozumiec skali w jakiej problem ten oddzialywuje na cale zycie . Zaczelo sie od wczesnego dziecinstwa w skutek traumy po patologicznych awanturach w domu . Nie bylem niczemu winny , nie urodzilem sie uposledzony , nie "zapracowalem" na takie #!$%@? , po prostu mialem pecha . Od podstawowki do liceum przeklinalem prawie kazdy dzien . Wysmiewany i ponizany przez rowiesnikow , traktowany protekcjonalnie i z politowaniem przez nauczycieli . Prawda jest , ze nie liczy sie CO sie mowi tylko JAK - kazda najtrafniejsza i najinteligentniejsza nawet odpowiedz jest w towarzystwie zerowej wartosci , jesli sie zajakasz . Robi sie wtedy goraco , czujesz ucisk w klatce piersiowej , dusi w gardle a cale cialo zalewa wstyd . Wyswietlili nam kiedys film "Jak zostac krolem" , nawet ogladanie jak komus sie to przytrafia meczy mnie niemilosiernie , wyszedlem po 45min caly spocony . Jestem cieniem swoich mozliwosci towarzysko-zawodowych . Musze sie wiecznie skupiac , zeby mowic w o l n o - to moja jedyna mozliwosc . Niczym cpun na odwyku musze sie wiecznie kontrolowac i panowac nad soba . Jak alkoholik codziennie obiecuje sobie poprawe i codziennie przegrywam ze soba . Duzo mowie sam do siebie - wtedy sie nie jakam i lepiej mi sie mysli . Eh mirki , 20 letni zdrowy i inteligentny czlowiek a mimo to kaleka i inwalida . Tak bylem u logopedy dawno temu , nic z tego nie wyszlo . Dzis znowu zaczne i znowu przegram ...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam kumpla który też się jąka i nie zauważyłem żeby ktoś się z niego śmiał. Też był na "leczeniu" i nie bardzo to coś mu dało:) Chyba tylko tyle że jak go policja zatrzymała to od razu na dmuchanie. Może za bardzo bierzesz do siebie pewne gadki? Jak nie korzystasz to może spróbuj z siłownią? Mi zawsze dodawała pewności siebie. A poza tym jest takie staropolskie przysłowie: Miejcie #!$%@?, a
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania wiesz co ja kiedyś usłyszałem o jąkających się osobach? Że w dzieciństwie się nie nauczyły mówić, a większość czasu spędziły myśląc i ich słowa nie są w stanie nadążyć za ich tokiem rozumowania. Myślami są już 20 sekund do przodu, ale nie nadążają mówić i dlatego powtarzają (jąkają) się.
To samo tyczy się osób z niewyraźnym pismem (o mnie mowa, no hejka( )). Myślami są
  • Odpowiedz
SzczęśliwaElfka: Po 30-stce jest lepiej, mniej się zwraca na to uwagę, są stali znajomi, którzy się przyzwyczaili. A jak się zaczyna pracować z ludźmi, to wyrabia się trochę pewność siebie w rozmowach, człowiek jest dojrzalszy (bez urazy) i się już tak nie spina. Ale co przeszedłem to moje. Nie polecam i radzę rodzicom z małymi dziećmi i tym problemem mocno się skupić na regularnych i długotrwałych wizytach u logopedy, ćwiczeniach. A
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania wiesz co ja kiedyś usłyszałem o jąkających się osobach? Że w dzieciństwie się nie nauczyły mówić, a większość czasu spędziły myśląc i ich słowa nie są w stanie nadążyć za ich tokiem rozumowania. Myślami są już 20 sekund do przodu, ale nie nadążają mówić i dlatego powtarzają (jąkają) się.


@32zlote: To nie jest prawda.

OP, gdybyś chciał porozmawiać to pisz na PW, doskonale rozumiem problem. Serio :)
  • Odpowiedz
Tak btw. to od jakiegoś czasu mi chodzi po głowie, żeby zrobić na mirko jakiś konkretny wpis (albo kilka) opisujący jak w ogóle działa psychika takiej osoby, bo to całkiem interesujące i myślę, że mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: można się wyleczyć :) znam mężczyznę, lat około 45 - jedyne co pozostało po jąkaniu to dłuższe przerwy przed wypowiedzeniem co trudniejszych dla niego słów. Z tego co mi powiedział to kwestia oddechu i można opanować. Na pewno potrzeba na to trochę czasu, ale jest do ogarnięcia.
  • Odpowiedz