Wpis z mikrobloga

@jathek: Jak lubisz fantasy to polecam uniwersum Warhammera 40,000. Dobrym wstępem są 3 pierwsze tomy Herezji Horusa. Mega dobre sci-fi dark fantasy.
  • Odpowiedz
@jathek: Wyjątkowo odradzę I. Asimova na start i S. Lema, później przyjdzie na nich czas. Moim zdaniem najlepszy będzie A. C. Clarke i "Spotkanie z Ramą" albo lżejsza "Odyseja Kosmiczna".
  • Odpowiedz
@jathek: To zależy od preferencji. Ja bym poszedł w rosyjską i sięgnął po Kira Bułyczowa, albo Strugackich. Zawsze na propsie, a jednak różni się to od zachodniej fantastyki wszystkim. "Żuk w Mrowisku"; "W księżycową, jasną noc" (chyba na podstawie tego zrobili stalkera). Polecam, bo potem pewnie Ci umknie, a teraz to chyba nie jest popularne aż tak bardzo.
  • Odpowiedz
@jathek: Może się niepotrzebnie naprodukuję, bo wątek już trochę stary, ale co mi tam:
Jest chcesz hard SF (czyli nauka traktowana poważnie, bo 90% tego co Ci tu ludzie piszą, to nie jest hard SF), to polecam (kolejność od najbardziej przystępnej, do najmniej):
"Marsjanin" - łatwo się czyta, książka krótka i z humorem. Dobre na początek. O gościu, co utknął na Marsie i próbuje tak przeżyć.
"Wyprawa" - alternatywna historia, gdzie
  • Odpowiedz
@kaosha: Rzeczywiście taki dobry ten Stephenson? Pamiętam jak zewsząd czytałem pochwały pod adresem Dukaja, który wybitnie mi nie leży ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@first: Jest specyficzny. Ma solidne podstawy naukowe (rodzice naukowcy, sam studiował fizykę) i do tego umie opowiadać historie. Choć wchodzi w szczegóły czasami aż za bardzo.
Ale to zależy co chwycisz.
Diamentowy wiek jest taki nawet lajtowy, dobry, solidny cyberpunk.
Peanathema jest ciężka do ogarnięcia, ale solidny kawał dobrej książki.
7Ew jest szczegółowy aż do bólu czasami, może nie podejść.
Reamde - to nie jest SF, książka w której detale wylewają
  • Odpowiedz