Wpis z mikrobloga

Nigdy nie docierało do mnie podejście do piwa w Polsce.

Weźmie taki Janusz cztery harnasie czy inne tatry, a potem siedzi przed blokiem albo swoim starym telewizorem, w którego ekranie biega 22 wyżelowanych kolesi konkurujących o to, kto bardziej przekonująco się przewróci.

„HUR DUR BIEGNIJ BŁASZCZI POKASZ IM! GRAŻYNA DEJ MNIE SCHAP”

Do tego obowiązkowo szalik pochodzący z promocji którejś ze wspomnianych lur stworzonych na bazie żółci bydlęcej.
Byłabym w stanie to zrozumieć, gdyby jeszcze chodziło o ten drobny odsetek, lecz gdzie tam, panie…

Idziesz pobiegać, na spacer z psem, do kina na film – gdziekolwiek nie staniesz, tam kapsle. Gdyby nagle stały się walutą jak w falloucie, to i tak #!$%@? a nie gospodarka by się poprawiła, bo by się pozapijali na śmierć.

Niesamowicie fascynuje to, że choć Polacy definitywnie posiadają zamiłowanie do piwa, to stoi ono na wyjątkowo niskim poziomie.

Weźmy na przykład takiego Niemca – lubi sączyć piwo, zatem tamtejszy rynek bogaty jest w różnorodne odmiany piw o innym smaku, a zamiast tachać siatkę z biedry, to siadają sobie elegancko na festiwalu, gdzie kufle osiągają rozmiar ego przeciętnego polaka.

Amerykanin – Zakupi piwa o pojemności 0,33, jako że zdaje sobie sprawę z tego, że piwo nie powinno się wygazować, więc w takim przypadku taka butelka jest optymalna.

Francuz? Pozwoli winu pooddychać, by następnie delektować się jego cierpkim smakiem do kolacji.

A Polak? W Polsce jak w lesie, a nawet gorzej… łażą wszędzie te janusze i inne heńki, dla których brzuch piwny i brak higieny to powód do dumy, zaś żłopanie piwa za 2 zł stanowi coś, z czym należy się wręcz obnosić

hehe po co przepłacać jak nie widać różnicy

pacz jak pije potomek srarmaty

To i tak cud, że rzadko się widzi w tym kraju ludzi pijących denaturat.

#polska #przemyslenia #polakicebulaki
  • 16
@kingus: Janusze piją te harnasie i co z tego? Naprawdę to tak ważna w życiu kwestia żeby wywalać ścianę tekstu-oburzenia? Zresztą mnóstwo tu nieprawdy jak o żółci bydlęcej czy sugerowaniu, że niemcy piją piwo tylko na festiwalu (który i tak jest tylko masowym żłopaniem tak samo kiepskiego europejskiego lagera).
@zaqwsxdsa:

Dokładnie tak, picie piwa w Polsce niestety w większości przypadków mija się z celem, bo można się jeszcze problemów żołądkowych nabawić.

@wczoraj: No nie stoi, nie stoi - ono wręcz leży. Jasne, istnieją w Kraju nad Wisłą dobre piwa, których można się napić bez obawy o własne podniebienie i żołądek, lecz jest to kropla w morzu lury.