Aktywne Wpisy
picasssss1 +1057
Holiday park tego milionera co kazał wały rozkopać w Jeleniej górze. Abstrahując od tego dzbana to kto tam jeździ zdrowy na umyśle xD ni to hotel nie to domek na uboczu, wygląda to jak obóz koncentracyjny.
#powodz
#powodz
Kearnage +639
APEL DO WYKOPOWYCH DESPERATÓW. Przestańcie się nad sobą użalać i obwiniać różowe bo sami jesteście sobie winni!
Czytam wpisy o prawnikach i chciałabym wyjaśnić jak to wyglada z mojej perspektywy, na postawie mojego byłego związku.
Poznałam faceta, który był typowy #przegryw i świetnie by się odnalazł na wykopie #tfwng #stulejacontent
Związek z nim zniszczył mnie psychicznie, dlatego wole normików. Facet był mentalnym prawikiem, przespał się kiedyś z laska, żeby sprawdzić jak to jest (oczywiście to ona go zaciągnęła do łóżka) facet lvl 25. Nie chodzi o to, że nie miał doświadczenia w łóżku, on nie radził sobie z życiem. Spodobał mi się, poderwałam go i w końcu zostaliśmy parą. Nie umiał w ogóle czytać emocji, z problemami latałam do przyjaciółek, bo on nawet nie chciał o tym słuchać. Nie pomagał mi w ogóle, w niczym. Był zazdrosny o kolegów z pracy, z którymi tylko rozmawiałam. Był zazdrosny o każdego faceta, miał bardzo niska samoocenę, nigdy nie dałam mu powodu, żeby miał tak myśleć. S--s to już w ogole, nie umiał zrozumieć, że się dopiero uczy. Byłam bardzo wyrozumiała kiedy nie mógł utrzymać wzwodu albo skończyć, ale on tylko mnie obwiniał o wszystko... mimo ze ciagle mu mówiłam, ze dopiero się uczy ze to normalne na początku.. On tego nie rozumiał.. s--s znał tylko z p---o i nie mógł zrozumieć, że nasz tak nie wygląda. Podsumuje
- był bardzo depresyjny, zero energii. Leczył się nieregularnie i z przymusu raczej,
- nieuzasadniona zazdrość o wszystko,
- brak wsparcia psychicznego z jego strony,
- nigdy nigdy mi nie pokazał, że mu na mnie zależy,
- nie dbał o nasz związek gdybym się nie pytała co słuchać to w ogole byśmy nie rozmawiali
- za dużo p---o i nasz s--s był dla niego za słaby
Cały czas miał obsesje, żeby zdobywać jakieś kobiety, wiec będąc ze mną próbował podrywać inne. Jeszcze to nieustanne wmawianie, że jestem z nim z litości... znajomi zazdrościli mu tego związku, spojrzała na niego normalna, atrakcyjna kobieta. Niestety dla niego było to za mało... nie miał nigdy żadnej, ale atrakcyjna kobieta, która go kochała takim jakim był to było dla niego za mało.
Poswieciłam temu facetowi kawał zycia, ale to był błąd. Psychicznie nie mogłam się podnieść i sama wpadłam w depresje po rozstaniu.
Dlatego moje drogie, odradzam związek z takim facetem. Możecie mnie hejtowac, ale facet na mnie nie zasługiwał, a ja zasługiwałam na bycie szczęśliwa..
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Pani OP ma rację, jeżeli kobieta w związku ma jaja to to p--------e. A już nie mówiąc o wsparciu i jakiejkolwiek rozmowie na poważniejszy temat niż "co tam słychać" xD
@AnonimoweMirkoWyznania: to jest autyzm, a nie przegryw xD
Jeżeli chcecie wiedzieć, później przez chwile spotykał się z takim typowym plastikiem. Nie wiem czy byli razem, ale ona widziała w nim raczej tylko pieniądze (bogata z domu, przyzwyczajona do luksusu, a nie umiała sama na siebie zarobić) Wspólni znajomi mówili mi, że jej zależy tylko na hajsie i prawie ze sobą nie rozmawiają, byli zupełnie różni. Podobno nawet go obsmarowala wśród znajomych,
Aż mam ochotę zapytac czy Ty czasem nie piszesz o moim ex niebieskim.
Jego prawictwo nie było absolutnie przeszkodą, ale on sam już tak. Zazdrość na każdym kroku, sprawdzanie mnie i kontrolowanie to norma. Zwalanie winy na mnie za KAŻDE jego niepowodzenie. I dokładnie jak piszesz, s--s MUSIAŁ być taki jak na filmach p---o. Chciał wszystkiego a jeśli nie to foch. I mówię tu dosłownie o wszystkim co na filmach p---o można znaleźć, czyli od seksu analnego po kończenie w ustach.
Na początku oczywiście, kochający, troskliwy i dbający misiu, ale im dalej w las tym gorzej. S--s mu nie wystarczał, musiało być tak jak on sobie to wyobrażał przez te wszytskie lata. Jego troska o mnie znikneła baardzo szybko. Z każdym problemem musiałam sobie radzić sama a za "nieposłuszeństow" (nie mam dziś ochoty na s--s, który MUSIAŁ być codziennie) dostawałam jakieś kary, typu nie odzywanie się do mnie czy olanie mnie już totalnie. Próbował na wszelkie sposoby uzależnić mnie od siebie. Nie zgadzał się bym poszła do pracy, bym miała znajomych. Obłęd.
Skończyłam to mimo że kochałam. Nic do niego nie docierało, nie liczyło się nic prócz jego samego. S--s przez większość czasu był dla niego na pierwszym miejscu. Cała reszta mogłaby nie istnieć. Ciągle szukał potwierdzenia, że jest wystarczająco dobry. Wściekał się gdy inni zwracali na mnie uwagę, gdy wyglądałam za dobrze, gdy ktoś mnie skomplementował i nawet jeśli to był dziadek - lat 60.
Nie mam pojęcia czy można to zwalić akurat na jego prawictwo (byłam jego pierwszą - on 24lata), ale sytuacja cholernie podobna.
Teraz już sama nie wiem. Byłam wtedy w trudnej sytuacji, pojawił się on, ale z czasem go pokochałam.
Na początku było lepiej. Wraz z pogłębianiem depresji było coraz gorzej. Nie chciał się leczyć, brał tylko czasem leki, a potrzebował kilkuletniej terapii żeby wyjść z tego s----------a.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
@Ramzi96M
Dodam jeszcze, ze takie rzeczy wychodzą z czasem. Skąd miałam wiedzieć, że będziemy mieli takie problemy... na początku widzimy więcej zalet, wady dostrzegamy później. Tutaj niestety wady przeważyły zalety.
Zaakceptował: kwasnydeszcz
Komentarz usunięty przez autora
najwyraźniej nie był ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Może wrzucał fajne memy i pasty kilka godzin przed tym zanim trafiały na wykop