Wpis z mikrobloga

@splndid: polskie #!$%@? studia xD oczywiście nic nie przekażą na wykładach a potem zdziwieni że studenci nic nie potrafią, przecież to takie proste dla nich. Dydaktyka #!$%@? leży i kwiczy, slajdy sprzed 20-30 lat, materiałów nie udostępnią bo sami #!$%@? kradną
eh
@Michau_michau: chłopie, studia to jest - o ile faktycznie chcesz się coś dowiedzieć czy nauczyć - w 90% praca wlasna. Czytanie, rycie, próba pojęcia zagadnienia. To nie liceum gdzie 'pani' dyktuje notatkę do zapisania w zeszycie.
@slapdash: chłopie twoje myślenie to jest komunistyczna wersja studiów, po cholere mi te wykłady skoro wszystkiego muszę się nauczyć sam na własną rękę, to samo laborki, po #!$%@? mi to skoro na większości nikt mi nic nie wyjaśni tylko sam mam to ogarnąć. I oczywiście brak obecności - warunek

Czytanie, rycie, próba pojęcia zagadnienia.


@slapdash: jak bardzo trzeba mieć wypaczony przez polską naukę umysł żeby tak myśleć, może jak wyjedziesz
@Michau_michau: nie mówię o kuciu na pamięć, choć pewne rzeczy wiadomo że trzeba zapamiętać. Mówię o samodzielności w uczeniu się a nie poleganiu na 30 godzinach wykładu aby stać się specem w danej dziedzinie. Nawet dobry wykładowca w takim przedziale czasu może Ci najwyżej nakreślić zakres problematyki. A nie każdy jest dobry. Studiowales na Zachodzie? Trzy czwarte czasu spędzasz w czytelni/bibliotece samemu zglebiajac temat. Byłem, widziałem, zaliczyłem.
@slapdash: ale wykładowca może przedstawić temat w ciekawy sposób, zainteresować nim, podać jakieś przykłady, których w książkach nie ma bo przecież on jest specjalistą prawda? A często na wykładach stare rzeczy sprzed 20-30 lat i nawet tej głupiej prezentacji nie udostępni bo uważa że to jego własność intelektualna, a tak naprawde często słowo w słowo przepisana jakaś książka. Gorzej, że potem jak nie jest napisane idealnie tak jak w wykładach to
@Michau_michau: z tym się oczywiście zgadzam. Słabych wykładowców jest w chooj i bardzo to widać w oryginalnym poście. Zwracam jednak uwagę że nawet najlepszy na świecie wykładowca nie da rady nauczyć studenta ktory nie włoży potężnego nakładu własnego wysiłku a takich też jest niewielu.
Obowiązywała kiedys i tak naprawdę dalej działa stara kibolska zasada 'jesteśmy elitą nie tlumem' ktora przestaje dawać radę w momencie gdy 1/3 społeczeństwa ma wyższe wykształcenie. I
@slapdash: tak czy inaczej co by nie mówić o jakości świadczy to jakie projekty się prowadzi i jakie nowe technologie powstają na uczelniach. U nas wieje biedą i tyle. Nikt poza zapaleńcami i z drugiej strony ludźmi którzy nie wiedzą co zrobić po studiach zostają na uczelni. A zapaleńców jest mało.
@Michau_michau: ależ przecież tak jest wszędzie i to normalne! Dochodzą problemy z finansowaniem też, ale ogólnie praca naukowa to jest temat dla zapaleńców - i prawidłowo. A niektórzy wykładowcy oczywiście zrobili sobie synekury i jada z pamięci od czasów gierka.